Co prawda maj jest miesiącem komunijnym, ale w niektórych parafiach ilość dzieci jest tak duża, że pierwsze sakramenty rozpoczynają się już w ostatnią niedzielę kwietnia. W ciągu ostatnich lat zwyczaje komunijne bardzo się zmieniły. Chodzi nie tylko o to, że skromne niegdyś przyjęcia, które zazwyczaj odbywały się w domach, zamieniły się w imprezy z animatorami, a nawet DJ. Rodzice restaurację rezerwują co najmniej dwa lata wcześniej. Niektórzy decydują się nawet na to, żeby ich dziecko zamiast rodzinnym samochodem, do kościoła podjechało...limuzyną. Do tego dochodzi "upiększanie" alb u dziewczynek, aby wyróżniały się w tłumie pozostałych dzieci. To wszystko sprawia, że rodzice chrzestni oraz pozostali goście mają nie lada dylemat, co podarować za prezent albo ile włożyć w kopertę. W przypadku chrzestnych nierzadko w grę wchodzę obie te opcje.
Jak telefon to tylko z najwyższej półki, jak biżuteria to jako dodatek do koperty
Zapewne wielu z was pamięta czasu, kiedy na komunię dawało się pismo święte, zegarek, ewentualnie rower czy aparat fotograficzny. Te czasy już minęły. Okazuje się, że w obecnie często robi się komunijną listę prezentów, którą wręcza się gościom. Aby dowiedzieć się, co jest obecnie "modne" zajrzeliśmy na kilka forów, na których toczą się dyskusje na ten temat. Okazuje się, że prym wiodą takie prezenty jak: telefon komórkowy i laptop (najnowszej generacji, najlepiej najbardziej znanych marek), quad, skuter, hulajnoga elektryczna, wycieczka zagraniczna. Nadal dużą popularnością cieszą się rowery. Jeżeli ktoś decyduje się podarować złoty łańcuszek, to dokłada do tego gotówkę.Wiele osób oburza takie "spłycenie" komunii świętej. Piszą, że dziecku trzeba przede wszystkim wytłumaczyć, że w sakramencie nie chodzi o sprawy materialne, dla duchowe.
Czyżby ogarniała nas paranoja? Komunia to przede wszystkim sakrament, który trzeba godnie przeżyć. Jeśli ktoś uczy dzieci być tak interesownym przy przeżywaniu Eucharystii, to może warto dziecku zorganizować Urodziny, a nie posyłać do Pierwszej Komunii?
To jeden z komentarzy, który napisała internautka na portalu edziecko.pl. Mimo wszystko jednak udając się na przyjęcie komunijne, zazwyczaj staramy się uszczęśliwić dziecko upragnionym prezentem. W wielu przypadkach decydujemy się na podarowanie koperty. I tu rodzi się kolejne pytanie, "ile dać, żeby nie narobić sobie wstydu". I tu znowu zaglądamy na fora. Czytamy m.in.
Jak widać - stawki są różne. Moja przyjaciółka obecnie przebywająca w Irlandii "na zarobku'' i nie klepiąca niestety kokosów, dała swojemu chrześniakowi w zeszłym roku 300 euro. Mnie się wydaje, że 300 zł to może niewiele? Tak z 500? Nie mam pojęcia. To zależy, od środowiska - ja bym w życiu nie dała (z czystego sknerstwa) 300 euro. Ale - jak wtedy toczyły się rozmowy - to ludzie wymieniali stawki koło tysiaka.
Tak sprawę skomentowała jedna z uczestniczek forum wizaz.pl. Dyskusja na ten temat toczy się również w mediach społecznościowych. Stamtąd dowiedzieliśmy się, że goście za tak zwany talerzyk powinni podarować najmniej 200 złotych. Natomiast rodzice chrzestni minimum 500 zł, choć wiele deklaruje, że daje 1000 złotych. Niektórzy jednak wychodzą z założenia, że komunia święta, to wydarzenie tak ważne, że nie powinniśmy skąpić na dziecku.
200 złotych na komunię? Ludzie, nie róbcie sobie żartów. Tyle możecie dać dziecku na urodziny. Zwykły gość powinien dać co najmniej 500, a chrzestny od 1000 wzwyż.
Okazuje się, że tyle ile komentarzy, tyle opinii. Warto jednak pamiętać, że komunia święta to faktycznie przede wszystkim przeżycie duchowe. Oczywiście nie namawiamy, żebyście szli w gości z "pustymi rękoma", ale pamiętajcie, żeby mierzyć siły na zamiary. W tym dniu dla dziecka komunijnego ważna powinna być przede wszystkim wasza obecność.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.