– Uważam, że prowadziłem dotychczas należycie nasze sesje. Gorzej jednak było z reprezentacją Rady na zewnątrz, bo trochę ze względów osobistych, trochę zawodowych, nie mogłem tak często, jakbym chciał, reprezentować tej rady – mówił Wójcik podczas swojego oświadczenia.
Zawodowo związany z pracą jako radca prawny, Wójcik przyznał, że musiał dokonać wyboru między rozwijaniem swojej kancelarii a dalszym pełnieniem funkcji przewodniczącego.
– To troszkę się rozmija z byciem przewodniczącym. Musiałem podjąć decyzję: czy pójść w politykę, czy skupić się na działalności zawodowej – tłumaczył.
Mimo że rezygnacja była dla niego trudnym krokiem, podkreślił, że prowadzenie sesji dawało mu dużą satysfakcję.
Zdaniem Wójcika moment rezygnacji jest dobrze dobrany.
– Nie robię tego w takim terminie, żeby zostawiać trudne rzeczy do przegłosowania nowemu przewodniczącemu. Nowy przewodniczący, który będzie - nie mam co do tego wątpliwości - lepszy ode mnie, ma czas, żeby się przygotować. – powiedział.
Podziękował także za dotychczasową współpracę i zapewnił, że choć rezygnuje z funkcji przewodniczącego, nadal pozostanie radnym.
Na koniec Wójcik odniósł się do ewentualnych kontrowersji związanych z jego pracą. – A jeśli kogoś moją pracą uraziłem, to przepraszam – dodał, podkreślając, że jego decyzja jest przemyślana i wynika z chęci dokończenia pewnych spraw w sposób transparentny.
Teraz Rada Miejska w Mielcu stanie przed wyborem nowego przewodniczącego, który przejmie obowiązki Roberta Wójcika.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.