Przypomnijmy: proces scalania gruntów w gminie Padew Narodowa rozpoczął się w 2005 roku. Z wydaną przez poprzedniego starostę Andrzeja Chrabąszcza decyzją o zakończeniu procesu scalania nie zgodziło się ponad 90 mieszkańców gminy. Wtedy sprawa utknęła w martwym punkcie. Sam proces scalania gruntów był jednym z największych w historii. Dotyczył obszaru ponad 1800 hektarów, należącego do blisko 1650 różnych właścicieli.
Kadencja pod znakiem scalania
Po wyborach samorządowych w 2014 roku tematem scalania zajął się starosta Zbigniew Tymuła. Dochodziło do spotkań z mieszkańcami, którzy uważają się za poszkodowanych w wyniku procesu scalania. Osoby te kilkukrotnie występowały na sesjach rady powiatu.- Od razu podjąłem się próby rozwiązania tego problemu, a całej sprawie w starostwie nadałem szczególne znaczenie. Dzięki spotkaniom w terenie, wizjom lokalnym, licznym rozmowom z osobami niezadowolonymi oraz prowadzonym mediacjom, udało się doprowadzić do stanu, w którym obecnie poszkodowanych jest około 10 osób - mówił nam w 2016 roku starosta Zbigniew Tymuła.
Poszkodowani wielokrotnie powtarzali, że w przypadku kilkunastu rodzin proces scalania został przeprowadzony nieprawidłowo. Ich zdaniem, doszło do całkowitego przejęcia gruntów kilkunastu osób bez ich zgody.
- Bez mojej wiedzy i zgody zabrali mi cały majątek. Chodzę już 12 lat po wszystkich urzędach. Wykryliśmy wiele dowodów, które podważają decyzje scalania, m. in. sfałszowane podpisy ludzi chętnych na scalanie albo wnioski o scalanie pochodzące od osób, które nie mają nawet pola w Padwi. Są też wnioski pochodzące od osób już nieżyjących - komentuje Krystyna Świątek, jedna z poszkodowanych.
Krystyna Świątek, a także Halina Kozik czują się poszkodowane w tym procesie, ale jak same przyznają, takich osób jest o wiele więcej. Nasze rozmówczynie wielokrotnie interweniowały w swojej sprawie w różnych instytucjach. Rozmawiały z urzędnikami. Sprawa scalania gruntów trafiła nawet do prokuratury tarnobrzeskiej, która od zeszłego roku bada, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w tej sprawie. Sprawa została przekazana do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
Ważne uzasadnienie wyroku
Dokładnie 29 grudnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie ogłosił wyrok w sprawie scalania gruntów w gminie Padew Narodowa. Sąd uchylił zaskarżoną decyzję, a także decyzję Starosty Powiatu z kwietnia 2016 roku. Ta decyzja kończyła proces scalania gruntów na terenie Padwi. Wyroki sądów administracyjnych co do zasady mają charakter kasacyjny. Oznacza to, że jeśli sąd administracyjny w wyroku uchyla decyzję organu (najczęściej jest to decyzja organu drugiej instancji, czasem zdarza się, że mamy ponowne rozpoznanie sprawy, gdzie de facto dwa razy ten sam organ orzeka), to uznaje się, że tej decyzji nie ma.W wyniku uchylenia decyzji, postępowanie administracyjne powinno być przeprowadzone jeszcze raz. W praktyce odbywa się to tak, że organ analizuje, gdzie zostały wytknięte mu błędy i w takim zakresie uzupełnia postępowanie, ewentualnie przy orzekaniu uwzględnia ocenę prawną przepisów wydaną przez sąd administracyjny. Tutaj niezwykle ważne będzie uzasadnienie wyroku z 29 grudnia 2017 roku, które na chwilę obecną nie jest jeszcze dostępne. W tym dokumencie poznamy dokładną informację sądu, jak zrealizować wyrok. Gdy poznamy to orzeczenie, to odniosą się do niego wszystkie strony tego postępowania. Wyrok jest prawomocny, jeśli nie przysługuje od niego środek zaskarżenia. Jeśli chodzi o wyrok sądu I instancji, będzie on prawomocny, jeśli organ II instancji nie wniesie skargi kasacyjnej.
Termin na wniesienie skargi kasacyjnej wynosi dwa tygodnie. Wcześniej, w terminie 7 dni od wydania wyroku przez wojewódzki sąd administracyjny, należy złożyć wniosek o sporządzenie uzasadnienia i doręczenie go do strony. Od dnia otrzymania wyroku z uzasadnieniem biegnie termin 14 dni na wniesienie skargi kasacyjnej.
Komunikat
Starostwo Powiatowe w Mielcu czeka na uzasadnienie do przedmiotowego wyroku. Po zapoznaniu się z jego treścią, starosta odniesie się do sprawy.
