Podatek od „małpek” będą płacić przedsiębiorcy sprzedający tego rodzaju alkohol, a w praktyce zapłacą go konsumenci. Ma to być 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo 100 ml małpki wódki 40-procentowej wzrośnie o 1 zł, 200 ml małpki wódki 40-procentowej o 2 zł.
Ale producenci alkoholi znaleźli sposób jak obejść ten podatek. W sklepach już pojawiły się „małpki” , które nie podlegają pod nowe uregulowania. Dlaczego? Po prostu mają wyższa o 50 ml objętość od przyjętego limitu czyli 350 ml.
Na razie produkty o takiej objętości wprowadził jeden producent alkoholi, ale nad 350 ml „małpkami” pracują też inni producenci i zapewne wraz z nowym rokiem zasypią rynek alkoholami o takiej objętości.
W Polsce dziennie sprzedaje się ok. 3 mln „małpek” . Są to najczęściej alkohole w buteleczkach o pojemności 100 i 200 ml, w wiekszości kolorowe np. wiśniowa, żurawinowa, cytrynowa. Jak pokazują badania po tego typu alkohole najczęściej sięgają pracownicy fizyczni, młodzież w wieku 20-25 lat, emeryci.
Branża spirytusowa przynosi do budżetu państwa 8 mld zł z tytułu samej akcyzy. Rząd zakładał, że nowa opłata za „małpki” przyniesie 0,5 mld zł do budżetu państwa. Branża spirytusowa jest innego zdania i uważa, że ograniczenie rynku „małpek” odbije się w postaci strat na akcyzie i ograniczeniu wpływów do budżetu państwa sięgających 2 mld zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.