Prawie 200 osób wzięło udział w 2.Biegu Niepodległości w Mielcu. Tym razem do pokonania była trasa licząca 10 km. Choć na bieg przyjechało mnóstwo uczestników z innych miast, to najszybciej na mecie zameldowali się mielczanie.
Trasa przebiegała po bulwarach wzdłuż płynącej nieopodal rzeki Wisłoki. Sam bieg cieszył się dużą popularnością. Start zaplanowany pierwotnie na godzinę 13:30, musiał został odłożony o ok. 20 minut, bo wciąż zgłaszali się chętni do wzięcia udziału. – Początkowo w biegu miało pobiec 150 osób, ale zainteresowanie było tak dużo, że postanowiliśmy zwiększyć ten limit – mówi organizator wydarzenia, Damian Gąsiewski. – Mieliśmy przygotowanych 200 pakietów startów, zostało chyba 3 lub 4, więc na starcie mieliśmy prawie komplet – podkreśla.
W tej stawce najlepiej spisał się mielczanin, Jacek Żądło, który na metę dotarł w czasie 37 minut i 35 sekund. Na drugim miejscu, ze stratą niewiele ponad pół minuty, uplasował się Wojciech Skruch z Ryglic. Trzeci na metę dobiegł Artur Maziarz, który legitymował się z czasem 40:03.
Wśród kobiet najszybciej do mety dotarła olimpijka w chodzie sportowym, Paulina Buziak-Śmiatacz z Mielca. Całą trasę biegu pokonała w czasie 43:05. Druga wśród kobiet na mecie zameldowała się Kinga Walania-Bronhard z czasem 43:57. Trzecia była Klaudia Podraza z czasem 44:49.