reklama

Powrót po sześciu latach. Będzie druga książka Kuby Zegarlińskiego

Opublikowano:
Autor:

Powrót po sześciu latach. Będzie druga książka Kuby Zegarlińskiego  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPisząc pierwsze zdania swojej debiutanckiej książki zaznaczył, że będzie ona jego pierwszą, a zarazem ostatnią. Takie zdanie widnieje zresztą na jej ostatniej stronie. – Nigdy nie wiązałem z tym swojej przyszłości. Pisarstwo było sposobem na wyrzucenie emocji – mówi dzisiaj. Postanowił jednak wrócić bo jak sam twierdzi, emocji znów jest mnóstwo.

Do tej pory miał na swoim koncie jedną książką. Jego literacki debiut, książka pt. „Szukając siebie” ukazała się pod koniec 2013 roku.

Opowiadała o grupie przyjaciół, piłkarzach juniorskiej drużyny Stali Mielec. Akcja toczyła się wokół finałów piłkarskich mistrzostw Polski juniorów. Jednak sama piłka nożna były wyłącznie pretekstem do opisania historii wielkiej miłości, bólu rozstania i walki z przeciwnościami losu.

Dlaczego zaczął pisać? - Na pewno nie było tak, że usiadłem przed komputerem z myślą, że właśnie piszę swoją debiutancką książkę. Na początku to było takie pisanie dla pisania, sposób, w który mogłem wyładować swoje emocje. Dopiero później pojawił się pomysł, aby kogoś moją praca zainteresować – opowiada.

Już wówczas zapowiadał, że nie ma zamiaru kontynuować tej przygody i jego debiut, będzie zarazem końcem przygody z pisarstwem.

- Ktoś może powiedzieć, że pisanie książek to przecież fajna sprawa. Potwierdzam, to super uczucie, ale jest też druga strona. To jest, dla mnie przynajmniej, bardzo męczące. To po prostu wypalanie się człowieka, naprawdę nieustanne myślenie, jak coś ulepszyć, a to nie jest proste – mówił wówczas w wywiadzie dla lokalnego portalu z Podkarpacia.

- Nigdy nie wiązem przyszłości z pisarstwem. Mogę jednak powiedzieć, że książka „Szukając siebie” była w pewnym sensie wytrychem do mojej dalszej aktywności zawodowej. To po jej premierze otrzymałem pierwszą propozycję pracy w dziennikarstwie – dodawał.

Zawód dziennikarza wykonuje do dzisiaj. Zajmuje się głównie sportem, ale nie obce są mu również tematy codzienne czy społeczne. Z pisaniem ma więc do czynienia na co dzień. Książki pisać jednak nie miał zamiaru. Do czasu…

- Czasami trzeba zmienić zdanie – przyznaje dzisiaj. – Ten głód opowiadania historii we mnie chyba cały czas był. Jednak od niego do napisania książki jest daleka droga. Czasami jednak wystarczy jeden bodziec, by znów usiąść i znów zacząć tworzyć. Tak właśnie było w moim przypadku, pojawił się bodziec – dodaje.

Nowa powieść na pewno jest bardziej dojrzalsza i chyba lepiej napisana. Fabuła jednak jest w pewnych rzeczach podobna, do „Szukając siebie”. Znów będzie sporo o miłości, szczególnie tej niespełnionej. Jednak z dużo bardziej optymistycznym przekazem, jak i samym zakończeniem. Chciałbym, aby to była książka, która daje nadzieję. Taka, po której czytelnik szeroko się uśmiechnie – podkreśla.

Szerszego rysu fabuły jednak nie zdradza. – Jest na to za wcześnie. Jest jeszcze mnóstwo rzeczy do dopracowania, poprawienia – wyjaśnia.

Wiemy jedynie, że nowa książka Zegarlińskiego będzie nosić tytuł „Spójrz, gdy zapomnisz”, a jej prawdopodobna premiera przypadnie na koniec 2019 roku.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE