Cała rodzina rodzeństwa Czajów czekali na ten dzień wiele lat. Jak powiedziała nam Lucyna Szkotnicka, bliska krewna Józefy i Jana Czajów – pomnik ku czci rodzeństwa jest symbolicznym grobem Józefy. – Ciało wujka Janka udało się nam odnaleźć dzięki wielkiej życzliwości dobrych ludzi. Natomiast Józefa, można powiedzieć, znikła. Mamy tylko dokumenty, że została przyjęta na Montelupich w Krakowie i że za swoje działania została zamordowana. Przez wszystkie dziecięce lata była to dla mnie wręcz abstrakcja. Nasz dziadek bardzo często o tym wszystkim opowiadał – wspomina.
Więcej w 18 numerze Korso