reklama

Policjantem być...

Opublikowano:
Autor:

Policjantem być... - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPolicjant to osoba, która pilnuje przestrzegania prawa i porządku. Straszy nas, wypisując mandaty i upomina za różne przewinienia. Tak go widzimy. Nie każdy jednak wie, z czym wiąże się to, co robi: praca w weekendy, stres, presja społeczna. Coś, co dla nas jest traumą, dla niego jest niemal codziennością.

Policjant zajmuje 10 miejsce w rankingu najbardziej stresujących zawodów w Polsce, uzasadnia się to faktem codziennego zagrożenia życia i zdrowia. Co zrobić ze stresem? Czy da się jakoś z nim zaprzyjaźnić?

- Trzeba podchodzić do różnych sytuacji z dystansem, a czasem nawet z humorem, nie możemy być więc zbyt zestresowani. Gdybym żył w napięciu przez 20 lat służby, to nie chcę nawet myśleć, co by się ze mną stało – mówi asp. szt. Dariusz Mielczarek. - Przychodząc do policji, człowiek się wdraża i po pewnym czasie wie, że w pewne sytuacje nie powinien się za bardzo angażować.

Policjant często jest pośrednikiem w sporze, musi więc posiadać umiejętności mediatorskie, zwłaszcza gdy sytuacja, w której uczestniczy, jest delikatna.

- W naszej pracy trzeba być przede wszystkim obiektywnym, nie możemy też dać się ponieść emocjom. Są przypadki, gdy wydaje się już, że jedna ze stron jest winna, tymczasem tak wcale nie jest. Musimy to wszystko wypośrodkować – mówi st. asp. Tomasz Mroczek.

„Policjant, który mi pomógł”
St. asp. Marcin Błażejowski z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu został wyróżniony w ogólnopolskim konkursie „Policjant, który mi pomógł”. Cel konkursu jest szczytny, bo nagradza policjantów, którzy w szczególny sposób działają na rzecz ochrony ofiar przemocy domowej. Jak to się stało, że akurat Marcin został do niego zgłoszony? Jego koledzy wątpliwości nie mają. Jest dobrym dzielnicowym, do tego świetnym dyplomatą. Jego rewir to ulica Inwestorów. - To niełatwa dzielnica, dochodzi tam do wielu konfliktów, które trzeba rozwiązać. Z tego, co wiem, mieszkańcy bardzo cenią jego prace, nie każdy by się tam odnalazł – mówi Mielczarek. Marcin został doceniony przez najcenniejsze grono, bo przez ludzi, gdyż nominowały go osoby, którym udało mu się pomóc. - Najbardziej satysfakcjonujące jest to, gdy właśnie ci ludzie nas docenią i podziękują nam za to, co robimy – dodaje Mroczek. - Kto mnie do konkursu zgłosił, tego nie wiem. Mam jedynie pewne przypuszczenia. Na pewno zrobiła to osoba prywatna – mówi Błażejowski. - Tym razem to wyróżnienie trafiło na mnie. Oczywiście bardzo mnie to cieszy, ale nie jestem odosobnionym przypadkiem, jest nas wielu – dodaje skromnie. Praca funkcjonariusza wymaga dużo spokoju i cierpliwość. Policjanci na co dzień mają styczność i ze sprawcami, i z ofiarami przemocy domowej.

W minionym tygodniu drzwi otwartych w MOPS-ie dzielnicowi pełnili dyżur wraz z pracownikami socjalnymi. - Naszym celem było uświadomienie ludziom, że jesteśmy do ich dyspozycji, że mogą się do nas zgłosić po doradztwo i pomoc – mówi Błażejowski. Niestety, pomimo zaangażowania funkcjonariuszy z KPP w Mielcu zainteresowanie prowadzoną akcją było niewielkie. - Ludzie nadal wstydzą się rozmawiać w szerszym gronie na temat swoich problemów.

Więcej w 10 numerze Korso.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE