Pole dance. Mielczanka łamie stereotypy [ZDJĘCIA]

Pole dance to coraz bardziej popularny sport. To taniec na rurze z elementami akrobatyki, wykonywany przy użyciu zamontowanego pionowo, metalowego drążka. Trenuje się go przede wszystkim w celu poprawy sprawności fizycznej. Ćwiczenia na rurze są wymagające i angażują wiele partii mięśni. Umiejętność zmysłowego poruszania się to jedynie dodatkowy skutek ćwiczeń, podobnie jak smukłe, jędrne ciało, silne mięśnie i giętki kręgosłup. Godzina tańca na rurze to aż 560 spalonych kalorii. Ponadto pole dance pomaga wydobyć z siebie kobiecość. 

Ćwiczenia te od kilku dekad zyskują coraz większą popularność. W 2017 roku taniec na rurze stał się oficjalną dyscypliną sportu, wpisaną na listę Zgromadzenia Generalnego Międzynarodowych Federacji Sportowych. Sportowcy i działacze starają się także o włączenie pole dance do programu letnich Igrzysk Olimpijskich.

Coraz częściej zajęcia te można spotkać w grafikach zajęć klubów fitness i szkół tańca na wszystkich kontynentach jako ogólnorozwojowy program. Chociaż wydawać by się mogło, że to nowoczesny taniec to korzenie pole dance sięgają 800 lat wstecz.

Jak wyglądają zajęcia Pole Dance i dlaczego warto ćwiczyć na rurze opowiada mielczanka Joanna Rządzka – certyfikowana instruktorka Pole Sport. 

Czym dla Pani jest pole dance?

- Tak w skrócie dla mnie Pole dance to przede wszystkim taniec, siła, elastyczność i kobiecość. Kształtuje ciało jak i charakter. Osobiście uważam, że to najpiękniejszy sport.

Kiedy rozpoczęła Pani swoją przygodę?

- Niecałe 4 lata temu.

Od kiedy ćwiczy Pani akrobatykę?

- Akrobatyki zawodowo nie trenowałam. Od podstawówki całymi dniami z moją przyjaciółka Klaudia ćwiczyłyśmy na podwórku lub w domu ucząc się mostków, stania na rękach, gwiazd, szpagatów jak i wszelkich układów tanecznych które wymyślałyśmy. Świetnie się przy tym bawiłyśmy! Jednocześnie chodziłam na dodatkowe zajęcia taneczne, na których uczyłam się podstaw akrobatyki i tańca. 

Czytaj też: Śmiertelny wypadek na mieleckiej obwodnicy [ZDJĘCIA] 

Jak Pani wspomina pierwsze zajęcia?

- Bardzo dobrze wspominam. Na pierwsze zajęcia pojechałam do Tarnobrzega do moich trenerek u których uczyłam się aż do dziś. Oczywiście nie było łatwo, aczkolwiek po pierwszych zajęciach już wiedziałam że to jest to czego mi brakowało od wielu lat i przepadłam.

Trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje?

- Nie trzeba. Pole Dance jest sportem dla każdego niezależnie od wagi, wieku czy płci.

Co daje pole dance osobom go uprawiającym? Do kogo głównie adresowany jest ten oryginalny sport?

- Dodaje nam pewności siebie, poprawia kondycję, uczy cierpliwości, wytrwałości (na niektóre figury pracuje się latami aby móc je wykonać) . Na treningu zaangażowane są mięśnie całego ciała. Często dziewczyny mówią, że nie wiedziały o istnieniu niektórych mięśni dopóki nie poczuły zakwasów po treningu Pole Dance, a więc skutkiem "ubocznym" jest wyrzeźbione ciało, w szczególności brzuch, ramiona, plecy. Wielokrotnie słyszę też od nich że jak mają zły dzień to przekraczając próg sali zapominają o wszystkich troskach. 

Czy ma Pani jakieś sukcesy w tej dziedzinie?

- Myślę, że największym moim sukcesem  jest otworzenie własnej i pierwszej szkoły typowo Pole Dance w Mielcu, oraz zdobycie tytułu instruktora Pole Sport certyfikowanym przez federację PFAPA (Polskiej Federacji Akrobatyki Powietrznej). Poza tym regularnie dokształcam się jeżdżąc na warsztaty po całej Polsce. Co dalej? Czas pokaże.

Czy w Mielcu można już trenować ten specyficzny sport?

- Oczywiście. Nawiązując do poprzedniej odpowiedzi zapraszam na zajęcia do "Pole Dance Place Joanna Rządzka".

Ile osób przychodzi na prowadzone przez panią zajęcia?

- Liczba miejsc jest ograniczona, jeżeli uzbiera się dana ilość osób chętnych tworzę nowa grupę o ile mam taką możliwość. Czasami trzeba poczekać kilka miesięcy aby dostać się do mnie na nową grupę od postaw.

Panowie też mogą uprawiać ten sport?

- Zdecydowanie tak. Pole Dance to dla nich taka kalistenika tylko na drążku pionowym. Trenujących mężczyzn jest mnóstwo na całym świecie jak i w Polsce.