O co chodzi w Inicjatywie Angels? Misja jest jasna: stworzenie światowej społeczności placówek, które będą nieustannie pracować nad tym, by pacjent po udarze mózgu otrzymał jak najszybciej optymalną pomoc medyczną. Dzięki temu może nawet całkowicie wrócić do zdrowia!
– Naszemu Oddziałowi Neurologicznemu i Udarowemu udało się spełnić różne kryteria, np. dotyczące faktu, że minimum 75% pacjentów po udarze jest poddawanych kluczowej interwencji medycznej w mniej niż godzinę od przyjazdu do szpitala – mówi lek. Małgorzata Kępka, ordynator Oddziału.
Kryteriów jest oczywiście więcej. Inny przykład? Aby otrzymać Platynowy Status Angels m.in. minimum 85% pacjentów trafiających do szpitala z udarem musi być poddanych obrazowaniu TK lub rezonansowi magnetycznemu.
– Jeśli chcemy przejść weryfikację w ramach Inicjatywy Angels, naszym zadaniem jest zgromadzenie danych dotyczących leczenia pacjentów z udarem w odpowiednich rejestrach i złożenie wniosku do Europejskiej lub Światowej Organizacji Udaru Mózgu. Dokumenty są weryfikowane i na tej podstawie komisja dokonuje oceny, czy szpital może otrzymać wyróżnienie i jeśli tak, to czy będzie to Status Złoty, Platynowy czy Diamentowy. My otrzymaliśmy Platynowy, a to m.in. dzięki zaangażowaniu lek. Pauliny Dury i lek. Aleksandry Jurczak, które koordynowały stronę logistyczną udziału w tej wielkiej światowej inicjatywie – podkreśla Małgorzata Kępka, ordynator.
Oczywiście ten sukces jest możliwy dzięki zaangażowaniu całego zespołu, który na co dzień dba o to, by jak największy odsetek pacjentów kwalifikujących się do trombolizy i trombektomii, których wykonanie daje wielką szansę na zdrowie po udarze, miało do nich szybki dostęp. To jednak nie tylko praca w samym szpitalu, ale także popularyzowanie wiedzy na temat wagi czasu w leczeniu udaru. Im szybciej chory lub jego bliscy domyślą się, że mają do czynienia z udarem i im szybciej wezwą pomoc, tym większa szansa na zdrowie.
– Organizatorzy Inicjatywy ustalili, że w Europie co 30 minut pacjent z udarem mózgu, którego można było uratować umiera lub dotyka go trwałe kalectwo tylko dlatego, że był leczony w niewłaściwym szpitalu. Nasza placówka odnotowała wielki sukces, ale wciąż jeszcze mamy co robić, bo w perspektywie teoretycznie jest jeszcze Status Diamentowy – mówi lek. Magdalena Krępa, Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.