Plan naprawszy szpitala: Oszczędności mają być ale szczegółów brak

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Plan naprawczy mieleckiego szpitala został większością głosów radnych przyjęty. Nie oznaczało to jednak spokojnych obrad. Dyrektor szpitala Józef Więcław przedstawiał najważniejsze założenia planu, a radni opozycyjni (z PiS-u) krytykowali plan za brak konkretów w dokumencie. Szpitalnym związkom zawodowym plan również się nie spodobał.

Za przyjęciem planu głosowało 14 radnych. 10 radnych z Klubu PiS było przeciwnych. A w zasadzie 11, tylko Marek Kamiński z PiS pomylił się przy głosowaniu, co później wyjaśniał. Głosowanie miało miejsce 19 lutego podczas sesji rady powiatu mieleckiego.

Według wstępnych szacunków, strata za rok 2019 wyniesie 14 milionów złotych, co oznacza, że organ prowadzący, czyli powiat mielecki będzie musiał dopłacić około 7 milionów do szpitalnej kasy. Drugie 7 milionów stanowi odpisywana wysokość amortyzacji. Natomiast po wdrożeniu założeń programu naprawczego – za rok 2020 kwota dopłaty przez powiat ma wynieść około 2,5 miliona złotych.

Dokument nad którym debatowali radni w większości dotyczył analizy funkcjonowania szpitala i jego sytuacji finansowej. Końcowe zaś strony dotyczyły pomysłów na redukcję zadłużenia.


- Plan naprawczy od tygodni wzbudzał wiele emocji. Nie jest prosto napisać plan naprawczy, bo należałoby zapytać: Co zostało zepsute? Otóż nic, ani poprzednik nic nie zepsuł, ani ja w tym krótkim czasie. Nic nie zostało zepsute. Jest natomiast zły system jeśli chodzi o finansowanie szpitali - mówił tuż po długiej dyskusji Józef Więcław, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Mielcu.

Plan jest ramą

- Trzeba oszczędzać i reformować szpital, ale my nie znamy przyszłości, nie wiemy  ile będą wynosiły przychody na ten rok. Rok poprzedni jest zamknięty i wiemy mniej więcej jakim wynikiem się skończy, bo nie jest on jeszcze ostateczny, dlatego ten plan jest ramą, w której piszemy, że będziemy optymalizowali: Liczbę łóżek, personel, może nastąpią zmiany wewnątrz szpitala, będziemy kładli większy nacisk na usługi, które są nielimitowane, choć do tego trzeba kadr, dlatego żeby napisać plan naprawczy trzeba mieć np. odpowiednią kadrę onkologów, bo o zabiegach onkologicznych myślę – dodał dyrektor mieleckiego szpitala.

- Będziemy musieli dostosować wszystko do realiów, a te realia nie są nam jeszcze znane. Nie znamy budżetu, nie znamy kosztów. O 13 milionów wzrosły koszty, poprzednicy zakładali, że ta strata będzie mniejsza. Skoro o 13 milionów wzrosły koszty a część tych podwyżek jest z urzędu to jest presja pozostałych grup, żeby również podnieść im wynagrodzenie, a wynagrodzenia to jest największy koszt w szpitalu - mówi Józef Więcław.

Personelu pielęgniarskiego jeszcze w szpitalu nie brakuje, ale problem jest z lekarzami, diagnostami laboratoryjnymi, technikami RTG. Ci specjaliści pracują będąc w wieku emerytalnym. Gdyby te osoby zrezygnowały z pracy, to jest katastrofa dla szpitala - dodaje.

Czy będą zwolnienia?

 

- Nie będzie żadnych zwolnień. Zatrudniamy pielęgniarki na umowach o pracę i chcemy mieć z nimi trwałe umowy. Mamy też umowy cywilnoprawne i umowy zlecenia. Na umowach zlecenia mamy pielęgniarki z innych szpitali, które uzupełniają nasze braki w grafikach.

Gdybyśmy zmniejszyli liczbę łóżek to będziemy potrzebować mniej personelu, więc pielęgniarek z umowami zlecenie będziemy również mniej potrzebować – tłumaczy dyrektor Więcław.

- Problem natomiast jest z położnymi, które zgodnie z prawem nie mogą pracować na innych oddziałach. W związku z tym będziemy musieli rozwiązać część umów z osobami, które osiągnęły wiek emerytalny i nie są już chronione i nie przedłużyć umów najmłodszym, najmniej doświadczonym paniom położnym - twierdzi Józef Więcław.

Jak to będzie do końca, nie wiem, bo mamy jeszcze rozwiązania w zanadrzu, o których nie chciałbym mówić, żeby nie zapeszyć. Być może wzmocnimy kadrowo oddział ginekologiczno-położniczy i może tych łóżek, jeśli będą to procedury nielimitowane trzeba będzie dołożyć, a zatem pielęgniarek położnych będzie nam brakowało – dodaje.

Czy optymalizacja uratuje szpital?

- W pesymistycznym wariancie strata za 2019 r. będzie zgodna z planem finansowo-rzeczowym, który poprzednia ekipa przygotowała, pomimo tych wszystkich wydatków, których nie można było przewidzieć. O pół miliona wzrosły koszty leków, żywność. Na rok 2020 zakładamy, że strata będzie wyższa od amortyzacji o 2,5 mln zł. Takie są nasze założenia – podkreśla dyrektor szpitala. Chcielibyśmy zwiększyć kontrakty na oddziałach gdzie nie ma limitów i próbować ten szpital doprowadzić do równowagi finansowej - dodaje.

Przewidywana strata za 2019 roku wyniesie około 14 milionów złotych, czyli przekroczy amortyzację o około 7 milionów. Tę kwotę z własnego budżetu będzie musiał pokryć powiat mielecki. Należy również przypomnieć, że pod koniec 2019 roku powiat mielecki udzielił szpitalowi pożyczki w wysokości 2,5 miliona złotych. O jej oddaniu raczej nie ma mowy. Po wprowadzeniu w życie zapisów planu naprawczego na koniec bieżącego roku strata ma przekroczyć wysokość amortyzacji o około 2,5 miliona złotych. Jednak to są tylko plany.

W trakcie wielogodzinnej dyskusji wypowiadali się zarówno radni, zgłaszając swoje zastrzeżenia do przedstawionego planu naprawczego na lata 2020-2022, jak też pracownicy szpitala i zaproszeni goście – Krystyna Skowrońska, Poseł na Sejm RP oraz Jan Tarapata, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego czy Marian Kokoszka - wiceprzewodniczący rady miejskiej w Mielcu.

Stanowisko klubu radnych PiS dotyczące planu naprawczego Szpitala Specjalistycznego w Mielcu: 

 

Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości w radzie powiatu mieleckiego nie udzielił poparcia dla zaproponowanego przez koalicję rządząca powiatem planu naprawczego w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu, nie chcąc firmować swojej zgody dla dokumentu, który w naszej ocenie zawiera szereg niejasności oraz braków merytorycznych.

Sytuacja finansowa w naszym szpitalu jest trudna i zdajemy sobie z tego faktu sprawę, rozumiemy jednocześnie powagę sytuacji i wspieramy te działania które mogą ratować sytuację w szpitalu (np. zgoda radnych PiS na udzielenie przez powiat mielecki pożyczki szpitalowi w kwocie 2,5 miliona złotych w październiku 2019 r.). 

Niemniej w zakresie proponowanego planu naprawczego nie możemy zgodzić się z działaniami podejmowanymi przez obecne władze powiatu mieleckiego. Po pierwsze zastrzeżenia budzi przedłużanie czasu na publikację tego planu naprawczego. Musimy mieć świadomość, że przez niezrozumiałą opieszałość władz powiatu szpital stracił kilka miesięcy czasu w którym mogły być podejmowane działania naprawcze. Ten proponowany plan naprawczy powinien być przygotowany tuż po zakończeniu czerwca 2019 r. Dziś mamy II połowę lutego 2020 r. a opieramy się o dane przedstawione w planie naprawczym aktualne na czerwiec 2019 r. 

Kolejną kwestią budzącą nasze zastrzeżenia jest zawartość merytoryczna tego planu. Widzimy w nim wiele ogólnych stwierdzeń, które są niejasne, przykładowo są propozycje „optymalizacji” w poszczególnych oddziałach szpitalnych które maja przynieść wielomilionowe oszczędności, nie mamy pewności jednak jakie to będą działania i czy w konsekwencji nie będą powodować ograniczania działalności tych oddziałów. A na to naszej zgody nie będzie. 

Plan naprawczy powinien zakładać jasne i zrozumiałe dla wszystkich działania, które będą podejmowane przez dyrekcję szpitala, nie może opierać się jedynie na założeniach roszczeniowych względem rządu czy NFZ. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE