- Jesteśmy zawsze otwarci. Nasi przyjaciele mogą do nas zawsze przyjechać i wspólnie pobawić się z podopiecznymi Domu Dziecka. Pan Eugeniusz Andrusiewicz z Mielca jest takim naszym „aniołem”, który poczynił starania, żeby nasze dzieciaki tej jesieni przeżyły coś fajnego, czego wynikiem jest to spotkanie - powiedział dyrektor domu dziecka Damian Szwagierczak.
Młode piłkarki wraz z podopiecznymi rywalizowali czterema drużynami w piłkę nożną. Po emocjonujących meczach przyszedł czas na wspólnego grilla. Dzieciaki z Domu Dziecka zadbały o cieplutkie kiełbaski, a piłkarki przywiozły ze sobą różne smakołyki.
- Dla tych dzieci każde takie spotkanie, odwiedziny to, to czego potrzebują. One mają rodziców, ale nie mają w nich oparcia. Dlatego potrzebują bratnich dusz, przyjaciół, którzy mogą i chcą ich wysłuchać. - mówił Eugeniusz Andrusiewicz.
Co prawda, deszcz przerwał biesiadowanie, ale wtedy wszyscy przenieśli się do środka budynku, gdzie czekały piłkarzyki oraz puchary i medale.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.