O kradzieży powiadomił pokrzywdzony, który tuż po wyjściu swojego kolegi z jego mieszkania zorientował się, że nie ma swojego telefonu komórkowego. Jak ustalili funkcjonariusze, sprawca wykorzystując chwilową nieobecność gospodarza zabrał telefon i wyszedł. Gdy mężczyzna wracał pieszo do swojego domu zorientował się, że jedzie za nim patrol policji. Wystraszył się i ukrył skradziony telefon pod innym adresem.
Niedługo później został zatrzymany przez policjantów. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Sprawca kradzieży noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży, do którego przyznał się i złożył wyjaśnienia.Msk
Telefon trafi do rąk właściciela. Za kradzież sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.