- Ze środków publicznych ma być finansowany odpowiednio wysoki - sięgający ponad drzewa - „fundament” pomnika patronki miasta - Matki Bożej Nieustającej Pomocy, pod pozorem postawienia wieży z tarasem widokowym. Prawo nie zezwala na wydatki publiczne na cele kultu religijnego, natomiast aktualny opis założeń projektu mówi jedynie o wieży w kształcie świecy, o nośności uwzględniającej figurę na szczycie – przekazują przeciwnicy budowy wieży, zaznaczając, że projekt nie jest częścią żadnego planu promocji turystyki ani samego miasta, nie wynika z żadnych badań marketingowych czy ankiet. Wieża widokowa zawarta była w pierwotnym projekcie Parku Leśnego, jednak ostatecznie zrealizowano go bez niej. W tym czasie już lobbował za statuą radny PiS Józef Stala, który również prowadził sprawę w tej kadencji.
Dlaczego są przeciwko?
- Naszym zdaniem inwestycja przygotowana jest w sposób co najmniej nieprofesjonalny i jednoznacznie motywowany religijnie. Wezwany ekspert Piotr Tabor (architekt – projektant Parku Leśnego, w którym miałaby znaleźć się wieża ze statuą) wskazywał ryzyko i trudność realizacji oraz szacował już wtedy koszty projektu dobijające do miliona złotych. Dziś widzimy, że w budżecie zarezerwowano na ten cel 1,1 mln zł – mówi lider kampanii przeciwko budowie wieży, Krzysztof Tańcula.
Zaznacza, że nie może być tak, że na sprawy związane z religią spada zasłona milczenia i pod takim pozorem można dowolnie wydawać publiczne pieniądze, ponieważ trudno o sprzeciw. - Mamy odwagę ten temat podjąć. Mamy nadzieję, że okaże się, że parafie też nie chcą wplątania symboli religijnych w kampanię wyborczą ani w omijanie prawa. Że być może wolą tworzyć inne miejsca kultu. Uważamy, że pomysł jest wyjątkowo zły. Już teraz sprawą interesują się krajowe media, jak łatwo się domyślić w skojarzeniu ze Świebodzinem - przekazuje.
Jak wygląda kampania?
- W pierwszym etapie ustalimy najważniejsze fakty, co będziemy relacjonować i zbierzemy wokół problemu społeczność - już dziś zachęcamy do wrzucenia zdjęcia selfie z lupą lub lornetką, ze swoją opinią o problemie i tagami #SzukamyParafii #Mielec - czytamy na Obywatelskim Mielcu: - To właśnie jest podstawowa informacja do zebrania - zaskakuje nas, że do tej pory nie poznaliśmy opinii strony kościelnej.
Kolejny etap kampanii to prezentacja listy argumentów przeciwko inwestycji i jej nagłośnienie. Kampanię śledzić można na profilach Obywatelskiego Mielca na Facebooku i Twitterze.
Więcej w 4 numerze Korso