reklama

MKS odpowiada

Opublikowano:
Autor:

MKS odpowiada - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW ostatnim wydaniu Korso publikowaliśmy list naszej czytelniczki, która zarzuciła jednemu z kierowców autobusu Miejskiej Komunikacji Samochodowej brak empatii i zrozumienia dla niepełnosprawnego pasażera. Mamy odpowiedź przewoźnika.

Przypomnijmy. 16 września dotarła do nas wiadomość. - Byłam świadkiem bardzo przykrego incydentu. Tuż po godzinie 10 przechodziłam przez pasy na przejściu dla pieszych na starówce na wprost piekarni Taran, kiedy na przystanek podjechał autobus linii 15. Zauważyłam też mężczyznę z dużą niepełnosprawnością ruchową, który był już prawie na przystanku. Robił wszystko, aby zdążyć na ten właśnie autobus. Próbując podbiec, wywrócił się tuż obok drzwi autobusu i boleśnie potłukł. Zaczęłam machać rękoma, aby zatrzymać autobus i miałam wrażenie, że inni pasażerowie informowali kierowcę o takiej potrzebie. Pomimo naszych starań kierowca odjechał – czytamy w liście.

Dalej czytelniczka opisuje, jak razem ze sprzedawczynią pobliskiego sklepu opatrzyła ranę niepełnosprawnego.- Zastanawiam się, jakim człowiekiem trzeba być, aby nie zatrzymać się i nie poczekać na innego człowieka, zwłaszcza pokrzywdzonego przez los. Nie wiem, czym się kieruje kierowca, podejmując takie decyzje. Na pewno nie empatią – podsumowała czytelniczka.

Prezes spółki MKS nie potwierdza jednak, jakoby do takiej sytuacji doszło. Zbadała sprawę kompleksowo.

- Kierowca autobusu nie potwierdził, że przedstawione w liście zdarzenie miało miejsce i stanowczo oświadczył, że nie był poinformowany o zaistniałej sytuacji przez innych pasażerów – przekazuje nam Ewa Garncarz, dodając: - Do dnia dzisiejszego nie zgłosił się do nas pasażer ewentualnie pokrzywdzony opisanym zdarzeniem ani świadek tegoż zdarzenia. Otrzymaliśmy tylko jedno zgłoszenie telefoniczne, niestety anonimowe.

Jak zaznacza prezes spółki, fakt ten uniemożliwia skonfrontowanie informacji przekazanych przez kierowcę z informacjami uzyskanymi od osób trzecich.

- Kierowcy naszych autobusów, wyjeżdżając z przystanku są zobowiązani przede wszystkim do bezpiecznego wykonania manewru włączenia się do ruchu. Z uwagi na powyższe, po upewnieniu się, że wsiadający bezpiecznie zajęli miejsca, a wsiadający opuścili pojazd, po zamknięciu drzwi, kierowcy nie są w stanie nieprzerwanie obserwować otoczenia prawej strony autobusu – zaznacza Ewa Garncarz.

Zaznacza przy okazji, że od każdego kierowcy oczekuje wysokiej kultury osobistej, uprzejmości i reagowania na potrzeby pasażerów, zwłaszcza starszych i niepełnosprawnych. Dodaje, że każdy zgłaszany przypadek niewłaściwego zachowania jest rozpatrywany indywidualnie. W sytuacji jego potwierdzenia zawsze wyciągane są wobec niego konsekwencje służbowe.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE