Zlot już po raz siódmy organizuje Automobilklub Mielecki. Motoryzacyjny show zaplanowano na 27 sierpnia, na bazarze przy ulicy Sportowej w Mielcu. Termin zlotu nie jest przypadkowy. Tak jak nieprzypadkowi będą z pewnością jego uczestnicy. - Chcemy zaprosić tych, którzy pracowali przy produkcji mikrusa - mówi Grzegorz Stryjski, prezes zarządu Automobilklubu Mieleckiego.
60 lat minęło
W czerwcu tego roku minęło dokładnie 60 lat, kiedy to z taśmy WSK Mielec zjechały pierwsze egzemplarze tego samochodu. Mikrus, malutki, 15 -konny samochodzik, o pojemności silnika wynoszącej 300 cm 3, był jak na owe czasy prawdziwym zjawiskiem. Choć instrukcja użytkowania pojazdu informowała, że pomieści on cztery osoby, producent radził, by były to co najwyżej dwie osoby dorosłe i ewentualnie dwójka dzieci. Może właśnie dlatego mikrus szybko zrobił karierę jako samochód rodzinny, niestety, kariera ta nie trwała długo.
Mikrus za wielką wodą
Dziś samochód ten to łakomy kąsek dla kolekcjonerów. - Jedno z tych autek jest w Stanach Zjednoczonych, u naszego rodaka z Mielca, inny zarejestrowany został w Niemczech - wylicza Piotr Molak, mielecki właściciel autka, który swojego mikrusa pożyczał m. in. Arturowi Andrusowi. Jak się okazuje, znany satyryk miał pewien problem, by zasiąść za kierownicą samochodu. Mężczyzna mierzy bowiem dwa metry, więc siedzenie kierowcy trzeba było maksymalnie cofnąć, aż do tylnej kanapy.
Przyjadą nie tylko mikrusy
Choć mikrus będzie niekwestionowanym bohaterem zlotu, organizatorzy spodziewają się, podobnie jak w latach poprzednich, wielu innych zabytkowych pojazdów, nie tylko samochodów. - W naszym regionie jest wielu posiadaczy zabytkowych samochodów i motocykli, a nawet rowerów - zapewniają organizatorzy zlotu. - Do Mielca przy takiej okazji przyjeżdżają też miłośnicy motoryzacji i posiadacze zabytkowych pojazdów z Małopolski, a nawet odleglejszych regionów. Zapraszamy serdecznie wszystkich.
Więcej w 33 numerze Korso