- Jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe w Mielcu (oprócz V Liceum Ogólnokształcącego – dla którego organem prowadzącym jest Urząd Miejski w Mielcu), to na 1618 miejsc, jakie mamy jako organ prowadzący, zostało zrekrutowanych 1509 uczniów, a więc jest jeszcze wolnych 109 miejsc w szkołach, przy czym w szkołach branżowych jest 78 wolnych miejsc, w liceach ogólnokształcących - 7 wolnych miejsc i w technikach - 24 wolne miejsca – przekazał wicestarosta Andrzej Bryła. Dlatego uczniowie, którzy z jakichś ważnych względów bądź przez zapomnienie nie dokonali jeszcze wyboru szkoły, mogą jeszcze wybierać, choć jest to wybór już ograniczony.
Z naszych informacji wynika, że około 80 uczniów, którzy składali dokumenty w elektronicznym systemie naboru, wybrało szkoły poza terenem powiatu mieleckiego, a nawet poza Podkarpaciem.
- Uważamy, że rekrutacja przebiegła bardzo dobrze, a ilość miejsc była wystarczająca. Mimo pewnych głosów nie możemy stworzyć np. siedmiu klas informatyków i przyjmować uczniów do niskiego punktu progowego – poinformował wicestarosta.
Do szkół ponadpodstawowych w tym roku szkolnym dostało się kilku obywateli Ukrainy, biorąc udział w normalnym systemie rekrutacji.
- W tym roku szkolnym już na etapie rekrutacji zwiększyliśmy liczebność klas o około 2,5 oddziału. Jeśli chodzi o bazę dydaktyczną, to szkoły ponadpodstawowe są wypełnione prawie w stu procentach. Aby zwiększyć liczbę oddziałów, konieczne byłoby wprowadzenie zmianowości w szkołach.
Co jest na topie?
Dużą liczbą chętnych cieszyły się klasy informatyczne i nowo utworzony oddział - programista. Również w rozmowach z pracodawcami widać, że ten nowy kierunek jest potrzebny na mieleckim rynku pracy.
- Będziemy to analizować. Aby zwiększyć liczbę klas na tych profilach, potrzebna jest baza, a że są to profile zawodowe, wymagane są odpowiednie pracownie, kadry. Musimy zachowywać równowagę, która wynika z istoty edukacji pomiędzy uczniami, którzy kończą liceum, technika i szkoły branżowe. Pół oddziału w trakcie naboru zostało dodane do profilu informatyk. Również ważny jest próg punktowy, bo chętnych było wielu, ale też punktacja ich była niższa. Chcieliśmy zachować określony poziom, aby do takich klas trafiały osoby najlepsze, które poradzą sobie z opanowaniem trudnej podstawy programowej – informował Andrzej Bryła.
Coraz mniej popularne
Jeśli chodzi o szkoły branżowe, to są one coraz częściej wybierane przez uczniów w ostatnim kroku, chociaż nie przez wszystkich - to zależy od zawodu. Jeśli chodzi o mechanika samochodowego czy elektromechanika samochodowego, to nabór w mieleckich szkołach zawsze był pełny. Tak samo nie ma problemu z fryzjerem. Są jednak takie zawody, na które nie ma wielu chętnych, np. technik – ogrodnik czy cukiernik.Fakt jest taki, że szkoła branżowa cieszy się najmniejszą popularnością, o czym świadczy 78 miejsc wolnych w tego typu szkołach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.