Jesienią 1915 roku na Wołyniu w widłach rzek Stochód i Styr spotkały się po zaciętych bojach trzy legionowe brygady. Wreszcie Legiony Polskie po roku krwawych walk w rozproszeniu na różnych frontach mogły wystąpić razem, pod wspólną komendą. W ich szeregach walczyło około dwustu mielczan. Ich śladem, po drogach i bezdrożach Wołynia ruszył dyrektor Muzeum Regionalnego Jerzy Skrzypczak.
Na 100-lecie Legionów Polskich
Część mieleckich legionistów trafiła do I Brygady, gdzie walczył „mielecki” pluton dowodzony przez por. Franciszka Dubiela, większość poszła do II Brygady „Karpackiej”. Ci walczyli w Karpatach Wschodnich, osłaniając Węgry przed inwazją rosyjską. Ostatni rzut trafił do III Brygady, tworzonej z ochotników napływających z werbunku w 1915 roku i po reorganizacji innych jednostek.
Po odbiciu Galicji i Królestwa Polskiego wiosną i latem 1915 roku front wschodni zatrzymał się jesienią daleko na kresach, w środkowej części Wołynia, wzdłuż Styru i Stochodu. Po wielu zabiegach decyzją Naczelnego Dowództwa c.k. Armii tam właśnie skoncentrowano pod jednym dowództwem trzy legionowe brygady, które stanęły na zimę i okopały się wzdłuż linii frontowej, budując sławne legionowe osiedla i fortyfikując na Polskiej Górze słynną „Redutę Piłsudskiego”.
Więcej w 32 numerze Korso