Każdego roku na polskim rynku pojawiała się od 250 do 300 tysięcy mikroprzedsiębiorstw. Niestety, szacuje się, że tylko około 30 proc. z nich ma szansę utrzymać się i przynosić zysk. Co roku Główny Urząd Statystyczny bacznie przygląda się i śledzi poczynania początkujących przedsiębiorców po to, by przekonać się, jaki biznes przynosi sukces, a jaki zazwyczaj po roku czasu zostaje zamknięty bądź zawieszony. A jak sytuacja prezentuje się na naszym rodzimym rynku?
Coraz więcej małych firm
Obserwując dynamicznie rozwijającą się gospodarkę w naszym mieście, a także analizując spadające bezrobocie, można pokusić się o stwierdzenie, że Mielec to zielona wyspa na tle innych miast, szczególnie w bloku południowo – wschodnim. W końcu nasze miasto znajduje się w czołówce miast o zrównoważonym rozwoju, a to w dużej mierze zasługa intensywnie powstających firm. Jednak czy aby na pewno jest tak kolorowo?Analizując ostatnie cztery lata, najwięcej firm otworzyło się w Mielcu w 2017 roku, bo aż 425 mikroprzedsiębiorstw. W tym samym roku 247 przedsiębiorców zdecydowało się zamknąć interes. Rok wcześniej na mieleckim rynku powstało 385 firm, zamknęło się 250. Najmniej, bo 324 działalności gospodarczych, otworzyło się w 2015 roku, ale liczba zlikwidowanych firm jest także niewielka i wynosi 205 przedsiębiorstw. Biorąc pod uwagę, że był to rok wyborczy, być może przyszli przedsiębiorcy, jak i ci obecni postanowili przeczekać niepewny czas i sprawdzić, co przyniesie nowe.
Rzeczywiście Mielec może wydawać się miastem idealnym do założenia firmy oraz do wprowadzenia na rynek nowości. Nasze miasto wciąż goni inne, bardziej rozwinięte rejony Polski i coś, co w innym mieście jest już od dawna, u nas jeszcze nie występuje. Nie pozostaje więc nic innego jak zdobyć kapitał, wypełnić wniosek o założenie działalności gospodarczej przez Internet i ruszyć na podbój Mielca. Proste? Nie do końca. Niestety, rzeczywistość weryfikuje nasze marzenia.
Co ma szansę przetrwać?
Co jakiś czas jesteśmy świadkami hucznego otwarcia nowego sklepu, butiku czy restauracji. Niestety, tak jak huczne było otwarcie, tak z hukiem zwijany jest interes. Szczególnie widoczne jest to na starym Mielcu, zwłaszcza w obrębie rynku. Chociaż wydawać by się mogło, że idealnego miejsca nie ma, największego pecha mają otwierane na rynku restauracje, bistra i knajpki. Statystyki nie pozostawiają złudzeń, bo najmniejsze szanse na przetrwanie mają właśnie małe sklepiki osiedlowe, które notorycznie są tłamszone przez duże sieciowe hipermarkety. Na kolejnych miejscach trudnych do utrzymania działalności gospodarczych są własna kawiarnia i gastronomia. W tej grupie ryzyko upadku jest największe. Prawie 40 proc. upada już podczas pierwszego roku działalności, po pięciu latach zostaje już tylko co piąta firma z tego segmentu.Według danych GUS, największe szanse na odniesienie sukcesu i przetrwanie na rynku więcej niż pięć lat mają małe firmy z sektora ochrony zdrowia. Być może długie kolejki do lekarzy specjalistów, do których próbujemy dostać się na fundusz, sprawia, że szukamy innych form leczenia, w tym najczęściej decydujemy się na wizytę prywatną. W Mielcu dość dobrze radzą sobie salony fryzjerskie i kosmetyczne, których z roku na rok przybywa, a niewiele się zamyka. Sceptycznie mielczanie podchodzą natomiast do nowo otwartych własnościowych aptek. Znacznie częściej wybierają te większe, oferujące konkurencyjne ceny.
Kapitał
Pocieszające jest to, że większość otwieranych mikroprzedsiębiorstw posiłkuje się własnym kapitałem. Dzięki temu, w razie niepowodzenia, przedsiębiorca nie zostaje z długami wynikającymi z kredytów czy pożyczek. Jednak biorąc pod uwagę różny charakter działalności gospodarczych, często osoba planująca otworzenie firmy musi skorzystać z pomocy finansowej, chcąc zakupić potrzebny sprzęt. Magdalena Kozak, specjalista ds. kredytów firmowych, pożyczek gotówkowych i kredytów hipotecznych, zauważa coraz większe zainteresowanie przyszłych przedsiębiorców kredytem czy pożyczką na rozwój firmy.- Kredyt upraszcza realizację zaplanowanych inwestycji oraz umożliwia wykorzystanie okazji biznesowych, które często pojawiają się znienacka i wymagają środków finansowych "na już". Różnice w kwotach kredytu i ofercie między bankami bywają ogromne i tylko wykwalifikowany ekspert kredytowy porówna ze sobą wszystkie oferty. Najczęściej przedsiębiorca pyta o kwoty od 70 do 150 tysięcy złotych. Zdarzają się też dużo wyższe, ale najczęściej związane są one z większymi inwestycjami, których część środków pochodzi z programów Unii Europejskiej – tłumaczy ekspert.
Dofinansowanie
Dla osób zarejestrowanych w urzędzie pracy istnieje możliwość dofinansowania działalności gospodarczej. Ma to zmobilizować bezrobotnych do samodzielnego zadbania o swoją przyszłość, a także ułatwić start. Maksymalnie można wnioskować o 20 tysięcy złotych i według danych z mieleckiego urzędu, większość osób ubiega się właśnie o taką kwotę. Najwięcej dotacji przyznano w 2016 roku, bo z pieniędzy skorzystało aż 216 młodych przedsiębiorców. W roku ubiegłym liczba ta była niższa, wynosi 156, jednak jest ona podyktowana mniejszą pulą pieniędzy przyznaną naszemu miastu. Najmniej, bo 137 dotacji, było w 2015 roku. W Mielcu istnieją także inne możliwości dofinansowań. Od 1991 roku funkcjonuje Agencja Rozwoju Regionalnego MARR S.A, która w swojej ofercie ma wiele ciekawych projektów, m.in. samozatrudnienie czy czas dla superwomen, z których można skorzystać i starać się o dofinansowanie lub pożyczkę.
