W tym roku mija okrągła 80. rocznica od słynnej "akcji Reinhardt". Wydarzenia te były szczególnie tragiczne do miejscowych Żydów, których masowo deportowano i skierowano do obozów koncentracyjnych. Historia ta wydarzyła się także w Mielcu.
Dziś - 9 marca - w historyczny dzień, który pamięta "akcję Reinhardt" w Mielcu, władze rzeszowksiego IPN, wspólnie z Prezydentem Mielca Jackiem Wiśniewskim odsłonili tabicę, która upamiętnia ofiary tego tragicznego zdarzenia, które miało miejsce 80 lat temu. Na uroczystości obecny był także wicestarosta mielecki Andrzej Bryła. Radni miejscy i powiatowy. Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego woj. Podkarpackiego a także wicewojewoda podkarpacka Jolanta Sawicka, oraz przedstawiciele służb mundurowych.
Dzisiejsza uroczystość to wynik współpracy IPN z Rzeszowa, mielekciego magistratu i grupy mieszkańców Mielca, który wnioskowali o taką inicjatywę już jakiś czas temu. Grupa ta jest skupiona wokół internetowego forum "Mayn Shtetele Mielec".
Jednym ze świadków tragicznych zdarzeń "Akcji Reinhardt" jest obóz pracy tymczasowej, który znajdował się na terenie zakładów lotniczych - dziś specjalnej strefy ekonomicznej. Po tym mniejscu nie zostało praktycznie nic - poza fragmentem ogrodzenia i oryginalną bramą. Od jakiegoś czasu losem tego obiektu interesuje się rzeszowski IPN, który chce zabezpieczyć to miejsce.
Mało kto pamięta, że na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej "Euro-Park" Mielec znajduje się szczególna pamiątka po okresie wojny. Jest nim brama i fragment ogrodzenia, które są pozostałością po filii obozu koncentracyjnego w Płaszowie.
W czasie okupacji hitlerowskiej na polskich ziemiach dochodziło do eksterminacji ludności cywilnej. Nie tylko Żydów, ale także wyznawców innych religii. Na terenie naszego kraju powstało kilka obozów koncentracyjnych. Obozy te miały także "filie". Jedna z nich funkcjonowała w Mielcu. Był to obóz pracy przymusowej. Różne źródła mówią o przebywaniu w obozie grupy ponad tysiąca więźniów, głównie Żydów.
Dyrektor IPN w Rzeszowie dr Dariusz Iwaneczko poinformował nas, że "sprawa jest przedmiotem postępowania". Jak się okazuje, historycy IPN z Rzeszowa kilkukrotnie zbadali na miejscu fragment zachowanego ogrodzenia. IPN obiecuje konkretne prace zachowawcze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.