Informację, którą podał wiceminister Janusz Cieszyński opublikowały w sobotę niemal wszystkie media w Polsce. Od tej pory miało się skończyć powszechne lekceważenie obowiązku noszenia maseczek w wyznaczonych do tego miejscach jak komunikacja zbiorowa, sklepy, targowiska. O tym lekceważeniu kilkakrotnie informował również nasz portal.
Przywoływane Rozporządzenie Rady Ministrów nosi nazwę „w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii” i opublikowane zostało w Dzienniku Ustaw z dnia 7 sierpnia (Poz.1356).
Miało być inaczej, jest tak samo
Przyjrzałem się temu rozporządzeniu i artykułowi, który mówi o zwolnieniu z obowiązku noszenia maseczek z przyczyn zdrowotnych. Jest tam zapisane, że dotyczy on osób, które nie mogą zakrywać ust i nosa z powodu „całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa”
Porównałem ten zapis z wcześniejszym i nie widzę w nich praktycznie żadnych różnic. To są te same zapisy.
Tak jak wcześniej tak nadal nikt nie musi okazywać żadnego zaświadczenia, że ma przeciwskazania zdrowotne do zakrywania twarzy i nosa.
Jak podkreślają wszyscy lekarze najtańszym i najskuteczniejszym sposobem na uchronienie się przed koronawirusem jest utrzymywanie odległości 1,5-2 metry między ludźmi, częste mycie rąk i noszenie maseczek ochronnych.
Ludzie lekceważą jednak te bardzo proste zasady, a jak widać władza nie potrafi sobie z tym poradzić. Żonglujemy kolejnymi rozporządzeniami, które praktycznie nic nie zmieniają, zamiast natychmiast wprowadzić przepisy mówiące o tym, że osoba, która twierdzi, iż ma przeciwskazania zdrowotne do noszenia maseczek musi mieć przy sobie odpowiedni zaświadczenie lekarskie.
Kolejne rekordy zachorowań na koronawirusa
Tymczasem koronawirus w Polsce przeszedł do ataku i zbiera coraz większe żniwo. Początek sierpnia to kolejne rekordy dobowych zakażeń na koronawirusa. 6 sierpnia (czwartek) 726 przypadków zakażeń, 18 zmarło, 7 sierpnia (piątek) - 809 zakażeń, 13 zmarło, 8 sierpnia (sobota) - 843 zakażeń, 13 zmarło.
Również w woj. podkarpackim prawie każdego dnia mamy dużą liczbę ok. 40 zakażonych. Nie inaczej jest w powiecie mieleckim, w którym 30 lipca pobity został dobowy rekord – 8 zakażeń. W ostatnich dniach w podkarpackim zmarło też z powodu koronawirusa 5 osób, w tym jeden mieszkaniec powiatu mieleckiego.
Według danych z niedzieli (2 sierpnia) od początku pandemii koronawirusa w Polsce odnotowano 51 791 przypadki zakażeń, 1 807 osób zmarło.
Jak dojdzie do tysiąca przypadków dziennie to przegramy
Przed nami jesień i nieunikniona druga fala zakażeń na koronawirusa. Nikt też nie wie co będzie się działo kiedy druga fala zakażeń na koronawirusa nałoży się na sezonową grupa, na którą w Polsce choruje średnio 3,5 mln ludzi. Jak będziemy rozpoznawać tych chorych na grypę i tych na koronawirusa i jak skutecznie izolować chorych na koronawirusa, żeby nie zarażali innych.
Niektórzy eksperci załamują ręce z bezsilności i mówią o nadciągającej katastrofie.
- Niefrasobliwość ludzka jak tsunami rozmywa mur, który zbudowaliśmy przed epidemią. Mam nadzieję, że uda się zmobilizować ludzi do przestrzegania obostrzeń. Mamy trend wzrostowy zachorowań. Jeśli dojdziemy do tysiąca przypadków zakażeń dziennie, oznaczać to będzie, że przegraliśmy – powiedział niedawno Wirtualnej Polsce prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.
CZYTAJ TAKŻE: