reklama

Metamorfoza pani Basi, czyli nie taka sukienka straszna [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Metamorfoza pani Basi, czyli nie taka sukienka straszna [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPani Basia nie czuje się zagubiona w świecie mody. Śledzi jednak tylko tę jej cześć, która dotyczy spodni. Do naszych Metamorfoz trafiła dlatego, że czasem ma ochotę być bardziej kobieca i złożyć jakąś szałową kieckę. I dzięki naszej akcji znalazła tę swoją wymarzoną kreację. Cieszyliśmy się razem z nią.

Życie pani Basi to częste podróże. Pewnie dlatego, ale też trochę i ze zwykłej wygody, wybiera spodnie. Nie tylko na co dzień. Jak przyznaje, na uroczyste wyjścia i rodzinne spotkania też woli eleganckie kostiumy ze spodniami w roli głównej. Dlatego zgłosiła się do Metamorfoz z Korso. - Może trochę idę na łatwiznę z tymi spodniami? - pyta. - Może są dla mnie jakieś sukienki albo spódnice, które czasem zdetronizują spodnie? - zastanawia się.

Zakupy pod wypływem impulsu

Nasz bohaterka przyznaje, że w jej garderobie jest parę sukienek i spódnic, ale one głównie wiszą na wieszakach i cieszą oko. - Nawet nie wiem, czy one w ogóle do mnie pasują - przyznaje kobieta. - Wybierałam je najczęściej pod wpływem jakiegoś impulsu, bo był okazja albo na wieszaku coś ładnie wyglądało. I na tym się przeważnie kończyło.

Dlatego trudno się dziwić, gdy poproszona przez naszego stylistę, by z bezmiaru ubrań w sklepie "Bestseller" wybrała coś na urodzinowe party, sięgnęła po spodnie, bluzki i marynarki. Oj, było tego trochę. Drugie tyle doniósł jej nasz stylista, Jakub Smoleń, ale w całym spodniowym szaleństwie zręcznie przemycił kilka sukienek.

Jedyna taka fuksjowa

Po kilku sukienkowych przymiarkach wszyscy zaczęliśmy powoli utwierdzać się w przekonaniu, że to jednak spodnie są przeznaczeniem pani Basi, bo niemal w każdych wyglądała bardzo dobrze. Aż tu nagle olśnienie! Piękna sukienka w kolorze fuksji przypadła do gustu wszystkim, ale w szczególności naszej bohaterce. Więc jednak warto było przekopać cały butik i odwiedzić sklep z obuwiem Verona, by przekonać się, że nie taka sukienka straszna... Kiedy do tego fuksjowego cuda nasze specjalistki od fryzur i makijażu delikatnie podkreśliły urodę naszej bohaterki, całość wywołała niemały entuzjazm. - To był dla mnie wspaniały dzień - przyznała pani Basia, dziękując wszystkim fachowcom od urody i stylu - i wyszła w fuksjowej sukience, trzymając w ręce reklamówkę z .... kolejnymi ulubionymi spodniami i specjalnie do nich dopasowaną klasyczną białą koszulą.

Lubimy takie szczęśliwe zakończenia.

Metamorfozę przeprowadziliśmy w sklepie Bestseller w CH Pasaż 

Obuwie wybraliśmy w sklepie Verona

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE