reklama

Masz kredyt we frankach i zadajesz sobie pytanie, czy warto pozwać bank i jak zacząć taką sprawę?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Masz kredyt we frankach i zadajesz sobie pytanie, czy warto pozwać bank i jak zacząć taką sprawę? - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

  • Tętniak aorty brzusznej -Oddział Chirurgii Naczyniowej Szpitala Specjalistycznego w Mielcu, jak informuje jego ordynator dr n. med. Piotr Gembal, otworzył nowy rozdział w leczeniu pacjentów z tętniakami aorty brzusznej obejmującymi tętnice biodrowe. ▶ - Sukces pierwszych zabiegów potwierdza ogromny potencjał tej metody, która dzięki swojemu minimalnie inwazyjnemu charakterowi staje się standardem w leczeniu tętniaków. Dla nas ważne jest to, że w naszym szpitalu pacjent otrzymuje możliwość leczenia na najwyższym poziomie, z jak najmniejszą możliwą ilością powikłań i szybciej wraca do sprawności – podkreśla Paweł Pazdan, dyrektor mieleckiego Szpitala. ▶ Samą technikę endowaskularnego wyłączenia tętniaka (EVAR) z zastosowaniem zaawansowanych stentgraftów wprowadzono już 11 lat temu, ale teraz została poszerzona o wykonywanie procedur z zaopatrzeniem i zaoszczędzeniem tętnic biodrowych wewnętrznych, poprzez implantację specjalnego stentgraftu tzw. iliacbrancha. Jak zaznacza dr n. med. Piotr Gembal, ordynator Oddziału Chirurgii Naczyniowej w Mielcu, procedura, jest tu stosowana od kilku tygodni. ▶ - Dotychczas podczas implantacji stentgraftu, w celu skutecznego zaopatrzenia tętniaka aorty brzusznej obejmującego tętnice biodrowe, musieliśmy zamykać dopływ krwi do tętnic biodrowych wewnętrznych. Jednak to wielokrotnie prowadziło do tzw. chromania pośladkowego, czyli bólów mięśni okolicy pośladków podczas chodzenia, a nierzadko również powodowało zaburzenie ukrwienia jelita grubego. Zastosowanie nowej metody pozwala unikniecie tych powikłań i lepsze funkcjonowanie pacjenta po operacji. Dotychczas wykonaliśmy 7 takich operacji. Udało się uzyskać pełen sukces u 6 pacjentów! ❗Tętniak aorty brzusznej – cichy zabójca Tętniak aorty brzusznej to patologiczne poszerzenie ściany największej tętnicy w organizmie, które może prowadzić do jej pęknięcia i masywnego krwotoku. Choroba jest często bezobjawowa do momentu wystąpienia poważnych komplikacji. Ryzyko pęknięcia rośnie wraz ze średnicą tętniaka oraz tempem jego wzrostu. W przypadku pęknięcia, śmiertelność sięga nawet 90%, dlatego kluczowe jest wczesne wykrycie i odpowiednie leczenie. ❗Nowoczesne podejście do leczenia – EVAR Tradycyjne leczenie tętniaków polega na otwartej operacji chirurgicznej, która wymaga dużego nacięcia jamy brzusznej, wycięcia tętniaka i wszczepienia protezy naczyniowej. Operacja ta, choć skuteczna, jest obciążona wysokim ryzykiem powikłań oraz długim czasem rekonwalescencji. Alternatywną metodą, stosowaną w Mielcu od 11 lat, jest EVAR – endowaskularne wyłączenie tętniaka. EVAR polega na wprowadzeniu stentgraftu przez małe nacięcia a niejednokrotnie poprzez nakłucia w pachwinach, co umożliwia minimalnie inwazyjne wyłączenie tętniaka z krążenia. Stentgraft, czyli specjalna siatkowa struktura pokryta warstwą uszczelniającą, jest precyzyjnie umieszczany w aorcie pod kontrolą fluoroskopii. Procedura ta charakteryzuje się mniejszym ryzykiem operacyjnym, krótszym czasem hospitalizacji oraz szybszym powrotem pacjenta do zdrowia, ❗Wprowadzenie EVAR otworzyło nowe możliwości leczenia dla pacjentów, którzy wcześniej byli dyskwalifikowani z powodu wysokiego ryzyka operacyjnego. Metoda ta pozwala na skuteczne leczenie nawet u osób starszych i obciążonych chorobami współistniejącymi. Dzięki minimalnej inwazyjności procedura daje szansę na poprawę jakości życia i znaczne obniżenie ryzyka powikłań, a poszerzenie jej o implantację iliacbrancha, pozwala na jeszcze bezpieczniejsze zaopatrzenie chorych w przypadku tętniaków obejmującymi tętnice biodrowe. ❗Oddział Chirurgii Naczyniowej planuje rozszerzenie zastosowania EVAR o bardziej skomplikowane przypadki, w tym tętniaki zlokalizowane w okolicy naczyń trzewnych oraz hybrydowe procedury, łączące EVAR z klasycznymi technikami chirurgicznymi. - Oczekujemy na rozbudowę bloku operacyjnego – powstanie tzw. hybrydowej sali operacyjnej z nowoczesnym angiografem, aby spełnić wymogi technologiczne związane z planowanym poszerzeniem wykonywanych procedur - przyznaje Piotr Gembal. nowe metody leczenia w Mielcu [ZDJĘCIA]
WiadomościPo wyroku TSUE ruszyła lawina pozwów składanych do sądów w sprawach kredytów frankowych i z całą pewnością widzimy, że ukształtowała się bardzo korzystna dla frankowiczów linia orzecznicza. Jednak wielu kredytobiorców nadal obawia się sądowej batalii z bankiem. Zapraszamy do lektury wywiadu, w którym staramy się rozwiać ich wątpliwości.

Na pytania najczęściej zadawane przez frankowiczów odpowie radca prawny Konrad Rojkowicz partner w Kancelarii Rojkowicz Skoblenko i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych w Krakowie. 

1. Panie  Mecenasie, co mogą zyskać kredytobiorcy, decydując się na walkę z bankiem?
KR: Wiele. Przede wszystkim mogą całkowicie uwolnić się od kredytu, jeżeli sąd uzna, że umowa jest nieważna. Wówczas mogą uzyskać zwrot nienależnie uiszczonych rat oraz innych kosztów kredytu. Istnieje także możliwość tzw. odfrankowienia umowy – wówczas kredyt traktowany jest jakby od chwili zawarcia umowy był kredytem w złotych, a sąd zasądza na rzecz kredytobiorców zwrot nadpłaconych rat. W tym przypadku umowa nadal obowiązuje, ale kredytobiorcy oprócz uzyskania zwrotu nadpłaty, będą spłacać znacznie niższe raty w przyszłości. 

2. W jaki sposób frankowicze mogą sprawdzić, czy ich umowa kwalifikuje się do wszczęcia sporu z bankiem?
KR: Jeżeli umowa kredytu została zawarta w latach 2005-2011, to prawdopodobnie znajdują się w niej klauzule stanowiące podstawę do stwierdzenia nieważności umowy lub jej tzw. odfrankowienia. Istnieją nawet portale internetowe umożliwiające samodzielną weryfikacje klauzul niedozwolonych. Późniejsze aneksowanie umowy, umożliwiające spłatę kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich, nie wyłącza możliwości wygrania z bankiem. Do każdej umowy trzeba jednak podejść indywidualnie i opracować optymalną strategię działania. 

3. Czy banki są skłonne do zawierania ugód z kredytobiorcami?
KR: Z mojego doświadczenia wynika, że banki bardzo rzadko są skłonne proponować ugody, a jeśli to się zdarza, to oferowane warunki są bardzo niekorzystne dla kredytobiorców, w szczególności mając na uwadze aktualną linię orzeczniczą sądów, która jest kredytobiorcom przychylna.

4. Jak długo trwa postępowanie  sądowe przeciwko bankowi?
KR: Długość procesu zależy od wielu czynników, m.in. od ilości przeprowadzanych w sprawie dowodów, potrzeby wydania opinii przez biegłego, czy ewentualnego postępowania apelacyjnego. Optymistyczne jest to, że sądy coraz częściej zamykają sprawy w I instancji po przeprowadzeniu jednej rozprawy. Ostatnio uzyskaliśmy wyrok sądu I instancji stwierdzający nieważność umowy po upływie 8 miesięcy od dnia złożenia pozwu, jest to bardzo dobry wynik.

5. Kredytobiorcy często obawiają się dojazdów na rozprawy do Warszawy? Czy słusznie?
KR: Nie. Po pierwsze obecność kredytobiorcy na rozprawie wymagana jest w zasadzie jednorazowo. Po wtóre, właściwy dla rozstrzygnięcia sprawy przeciwko bankowi jest sąd właściwy miejscowo według siedziby banku lub według miejsca zamieszkania kredytobiorcy. Zatem kredytobiorcy mają wybór, w jakim mieście będzie toczyć się ich sprawa. Nasza praktyka pokazuje, że sprawy rozpoznawane przez sądy w Rzeszowie, czy Krakowie kończą się szybciej niż te rozpoznawane przez sądy w Warszawie.

6. Czy zawarcie umowy kredytu ponad 10 lat temu, wyklucza skuteczne dochodzenie roszczeń w sądzie?
KR: Zdecydowanie nie. 10-letni okres przedawnienia liczony jest bowiem osobno dla każdej spłaconej raty. Nie warto jednak zwlekać, ponieważ z każdym miesiącem może przedawniać się roszczenie o zwrot kolejnej zapłaconej raty lub jej części.

7. Czy całkowita spłata kredytu wyłącza możliwość dochodzenia praw przed sądem?
KR: Nie, całkowita spłata kredytu nie ma wpływu na wynik sporu, jednak każdorazowo należy przeanalizować, czy roszczenie o zapłatę nie uległo przedawnieniu.

8. Czy zdaniem Pana Mecenasa, warto zatem podejmować działania?
KR: Zdecydowanie tak. Potwierdza to wciąż rosnąca liczba korzystnych dla kredytobiorców orzeczeń. Wyrok sądu często pozwala na całkowite uwolnienie się od kredytu i odzyskanie niesłusznie pobranych środków. Banki często stosowały nieuczciwe wobec kredytobiorców praktyki – nie pouczały dostatecznie o ryzyku kursowym, informowały, że kredytobiorcy nie posiadają zdolności kredytowej by zaciągnąć kredyt w złotówkach, mogły dowolnie kształtować kursy kupna i sprzedaży waluty obcej – podczas gdy kredytobiorca nie miał żadnego wpływu na to, jak będzie kształtować się wysokość  jego zadłużenia i rat kredytu, a w przypadku kredytów denominowanych, nie wiedział nawet, jaka kwota kredytu zostanie mu faktycznie wypłacona. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Portal Korso.pl - Najnowsze wiadomości z Mielca, Wiadomości, Sport, Biznes, Rozrywka, Kultura, Mielec. Sprawdź! Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ