Mamy największą inflację w całej Unii. Ten rok odchudzi nasze portfele

Dane te podał  Eurostat ( to taki europejski urząd statystyczny) i jest to kolejny miesiąc kiedy stoimy na pierwszym miejscu inflacyjnego podium. Tak było w styczniu tego roku i przez kilka miesięcy ubiegłego roku.

Inflacja  w Polsce w lutym 2021 roku wyniosła 3,6 proc. rok do roku.  Na drugim miejscu tego zestawienia są Węgrzy  - 3,3 proc, na trzecim Rumunia - 2,5 proc.

Na przeciwległym biegunie są państwa, gdzie inflacja jest ujemna. Tu czołówka to Grecja minus 1,9 proc., Słowenia – minus 1,1 proc. i Cypr – minus 0,9 proc.

Średnia dla całej Unii Europejskiej to 1,3 proc.

Według ekonomistów to nie koniec wzrostu inflacji i  podwyżek w Polsce. Siła nabywcza naszej złotówki  będzie słabła, a to oznacza, że za jednego złotego będziemy mogli kupić coraz mniej.

Już w tej chwili mocno wzrosły ceny paliw przebijając symboliczną granicę 5 zł (na większości podkarpackich stacji cena litra benzyny 95 to w tej chwili 5,10 - 5,12 zł), co przekłada się na wzrost cen towarów i usług, w których transport i ceny paliw mają duży udział.

W tym roku czeka nas szereg innych podwyżek, które będą miały wpływ na inflację, a co za tym idzie ceny, które będą rosły i odchudzą nasze portfele.

Od stycznia zdrożał prąd i to znacznie bo o ok. 12 proc., a on ma też duży udział w cenach towarów i usług. Poza tym wszedł w życie  między innymi podatek cukrowy, co sprawi, że zapłacimy więcej w sklepach za napoje słodzone, podatek handlowy, który sprzedawcy odbiją sobie zapewne na nas jako konsumentach,  opłata „małpkowa” od alkoholi sprzedawanych w małych opakowaniach do 300 ml.

W najbliższym czasie wejdzie też w życie podatek od nieprzetworzonego plastiku, co sprawi, że za napoje w plastikowych butelkach czy puszkach aluminiowych zapłacimy kaucję. Na razie nie jest ustalona wysokość opłat kaucyjnych, ale jak się zakłada będzie to co najmniej 50 groszy od plastikowej butelki czy aluminiowej puszki.