Dwaj członkowie Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej postanowili iść w ślady Edwarda Rusina ze Skopania, który wygrał sądowy spór ze swoją spółdzielnią mieszkaniową. Rusin udowodnił, że spółdzielnia, której jest członkiem, miała działającą niezgodnie z prawem radę nadzorczą. I na dowód udostępnił naszej redakcji prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego z Rzeszowa. Sprawa dotyczyła wprawdzie Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Tarnobrzegu, ale stała się przyczynkiem do dyskusji na temat innych rad nadzorczych, między innymi tej, która działa w Mieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Znaleźli wzór do naśladowania
Dla dwóch członków MSM był to nie tylko przyczynek do dyskusji, ale też motywacja do działania. - Pan Edward Rusin podjął niewiarygodną batalię, która skończyła się sukcesem, więc i my chcemy pójść jego śladem - mówią zgodnie Piotr Rudny i Jerzy Gadomski, dwaj spółdzielcy z MSM. Nie ukrywają też, że Edward Rusin stał się dla nich wzorem do działania, które ma zakończyć się w sądzie - tak przynajmniej deklarują obaj spółdzielcy.
Ale wróćmy do początku spółdzielczej zawieruchy, która zaczęła się tuż za mielecką miedzą, w Skopaniu, na osiedlu bloków Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mieszkający tam Edward Rusin postanowił zakwestionować skład rady nadzorczej TSM, wybranej na lata 2015 - 2018, a właściwie 9 jej członków.
- Według mojej opinii wybór 9 spośród 13 członków rady nadzorczej nastąpił z naruszeniem zasady maksymalnie dwukrotnego pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w następujących po sobie kadencjach - opowiedział nam Edward Rusin. - Dziewięciu członków rady miało pełnić swoją funkcję po raz trzeci. Nie godziłem się z tym faktem i w maju 2015 roku, po analizie prawnej, zapowiedziałem, że będę występował do sądu o stwierdzenie nieprawidłowości.
I tak też uczynił. Sporządził pozew do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, pisząc w nim, że została złamana ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych w tej części, która dotyczy kadencji w radach nadzorczych.
Jednak tarnobrzeski sąd okręgowy w styczniu 2016 roku oddalił powództwo. Rusin się nie poddał i tak sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, który prawomocnym wyrokiem z kwietnia 2017 roku w części uchylił wyrok sądu poprzedniej instancji, stwierdzając nieważność uchwały walnego zgromadzenia członków Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Tarnobrzegu w sprawie wyboru 9 członków rady nadzorczej na kadencję 2015 - 2018. Wśród tej dziewiątki znalazł się m. in. prezydent Tarnobrzega. I to wcale nie koniec, bo Edward Rusin zapowiada: - To dopiero początek przyglądania się pracy spółdzielni i wydawania pieniędzy jej członków, bo skoro członkowie rady nadzorczej działali niezgodnie z prawem, powinni oddać pieniądze, które co miesiąc pobierali. A jest tego, według najskromniejszych wyliczeń, 216 tys. zł. Jeśli nieprawidłowo wybrani członkowie rady nadzorczej sami nie zadeklarują zwrotu pieniędzy, wniosek o to niebawem złoży Edward Rusin. - Jestem w porozumieniu z pewną krakowską kancelarią prawną, z którą przygotowujemy też wniosek o stwierdzenie nieważności uchwał Rady Nadzorczej TSM podejmowanych od maja 2015 do kwietnia 2017 roku. Zapowiada się więc kolejna rewolucja w spółdzielni.
Więcej w 24 numerze Korso