Tekst powstał w 2017 roku.
Parafia na osiedlu robotniczym w Mielcu powstała dokładnie 8 maja 1947 roku. Dekadę wcześniej w tym rejonie rozpoczęto budowę zakładów lotniczych. Do Mielca zjeżdżały kadry techniczne z całego kraju. Na kilka chwil przed rozpoczęciem wojny padła decyzja o powstaniu w tym rejonie parafii. Do tej pory w Mielcu istniała tylko jedna parafia, a ta nowa miała zapewnić opiekę duszpasterską nowym mieszkańcom miasta, który osiedlali się w okolicy zakładów lotniczych.
- Dokładnie pamiętam moment, w którym dowiedziałem się o tym, że zostanę posłany do Mielca. To było dokładnie 30 maja 1997 roku. W tej parafii pierwszym proboszczem był ks. Henryk Arczewski, który zapisał się wyjątkowo w dziejach całego miasta. To on od 1947 roku otrzymał misję utworzenia nowej parafii w Mielcu. Wtedy, w 1947 roku, był jeszcze wikariuszem parafii św. Mateusza. To duszpasterstwo zaczął organizować bardzo szybko. Powstała mała kaplica w jednym z bloków, gdzie mieszkały także siostry zakonne. Co ciekawe, ja pamiętam te czasy, a nawet udało mi się spotkać z księdzem Arczewskim. Postanowiłem kiedyś odwiedzić wikariusza tej parafii, a mojego kolegę, z którym pracowałem w innej parafii. Nigdy nie pomyślałbym, że kiedyś po latach będę jego następcą. Do tego spotkania doszło prawdopodobnie w 1972 roku - opowiada nam ks. Kazimierz Czesak.
Arczewski i Białobok
Mielecka parafia na Osiedlu powstawała w trudnych czasach: po wojnie, kiedy władza niechętnie wydawała zgody na budowę obiektów sakralnych, szczególnie w takim miejscu jak osiedla robotnicze.
- To było bardzo trudne. Ale na szczęście znalazło się grono osób, które pomogły w uzyskaniu zgody na budowę kościoła. Tym bardziej że od samego początku wspólnota parafialna cały czas rosła - dodaje ks. Czesak.
Pierwsza kaplica została wybudowana już w 1945 roku. Wierni na pierwszej mszy zgromadzili się w wigilię Bożego Narodzenia. Nie było tam praktycznie nic, nawet posadzki. Oficjalnie parafia na Osiedlu została utworzona w 1947 roku. Ksiądz Henryk Arczewski, wówczas 33-letni kapłan, miał trudne zadanie. Musiał zjednoczyć wiernych pochodzących praktycznie z całego kraju i mających różne wykształcenie. Na początku ksiądz Arczewski i jego wikariusze mieszkali w wynajętych mieszkaniach. W pracy duszpasterskiej pomagały także siostry zakonne. Władze zabroniły katechizować w szkołach, dlatego lekcje religii odbywała się w kaplicy. Mimo tego tamte czasy obfitowały w niezwykłe wydarzenia. W grudniu 1969 roku w parafii doszło do adoracji pustych ram obrazu Matki Bożej z Częstochowy. W końcu zgodę na budowę kościoła uzyskano 6 czerwca 1974 roku. Projekt świątyni wykonał architekt Jan Gottwald z Krakowa. W tym czasie doszło do zmiany proboszcza, którym został ks. dr Jan Białobok. Nowy proboszcz zajął się przede wszystkim wykończeniem wybudowanej świątyni. Warto przypomnieć, że w kościele zamontowano wtedy niezwykłe witraże zaprojektowane przez artystę plastyka Marię Janinę Leszczyńską.
Czas księdza Czesaka
W 1997 roku ks. prałat Jan Białobok złożył rezygnację z obowiązków proboszcza. W tym czasie otrzymał propozycję zorganizowania w nowej diecezji rzeszowskiej sądu biskupiego. Dokładnie w 1997 roku ówczesny biskup tarnowski, Józef Życiński, mianował ks. Kazimierza Czesaka nowym proboszczem. Ksiądz Czesak w trakcie ostatnich 20 lat podjął się dokończenia dzieła poprzednich proboszczów. W tym czasie rozbudował plebanię, dom duszpasterski. Wspólnie z biskupem Wiktorem Skworcem powołał pierwsze w diecezji Katolickie Centrum Edukacji Młodzieży "Kana". W 2010 roku rozpoczął się remont wnętrza kościoła.
- Wiedziałem, że z tym wnętrzem trzeba jeszcze coś zrobić. Wtedy specjaliści informowali mnie, że bardziej przypomina ono salę teatralną niż wnętrze świątyni. Skontaktowaliśmy się z wydziałem sztuki sakralnej naszej kurii. Powołano zespół artystów, którzy opracowali to, co teraz widzimy - opowiada ksiądz Czesak. To wtedy zamontowano nowe elementy w prezbiterium. Rok później, w 2011 roku, rada miasta specjalną uchwałą uznała Matkę Bożą patronką Mielca. W tym samym roku dokonano konsekracji kościoła. - W tej chwili liczebnie jest to największa parafia w diecezji.
Świadek świętości
Nieznany dotąd fakt z życia księdza Czesaka to jego relacja z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Ksiądz Kazimierz Czesak, zanim trafił do Mielca, przez wiele lat pełnił posługę diecezjalnego duszpasterza służby zdrowia. To były lata 70. Takie duszpasterstwo wymagało stałego kontaktu z krajowym kierownictwem, w którym był ks. Jerzy Popiełuszko. Ksiądz Kazimierz kilkakrotnie spotykał się z ks. Jerzym, informując go o tym, jak w diecezji tarnowskiej wygląda duszpasterstwo służby zdrowia. Po tych spotkaniach ksiądz Czesak ma wyjątkową pamiątkę - stetoskop, który jest symbolem opieki duszpasterskiej ks. Jerzego. Dziś, po latach, ks. Kazimierz szczerze przyznaje, że nie było dnia, w którym nie odczuwałby duchowej opieki duszpasterza "Solidarności".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.