Ponadgodzinny recital w wykonaniu młodych pianistek przypadł do gustu mieleckiej publiczności, którą w atmosferę salonów muzycznych epoki Beethovena, Liszta i Chopina wprowadzał Piotr Wyzga, dorzucając też garść informacji o wykonawczyniach. Zapowiadając na przykład finałowy duet sióstr zdradził sekret, że często przy wspólnych wykonaniach dochodzi do lekkich scysji między pianistkami, stąd organizatorzy – aby uniknąć ewentualnych problemów - zadbali o dwa fortepiany. Żartobliwa anegdota nie została zweryfikowana, bo siostry w pełni współpracowały podczas finałowego „Tańca hiszpańskiego” Manuela de Falli, utworu niezwykle energetycznego i pełnego emocji.