Jak poinformował Portal Samorządowy, Sejmowa Komisja ds. Petycji skierowała do premiera dezyderat w sprawie zniesienia obowiązku odśnieżania chodników przez właścicieli nieruchomości. Komisja zwróciła się do Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o przeprowadzenie analizy i rozważenie zmian w przepisach, które – jak podkreślają posłowie – mogą być przestarzałe i niesprawiedliwe.
Premier ma zlecić analizę trzem resortom: infrastruktury, finansów oraz spraw wewnętrznych i administracji. Dopiero po uzyskaniu ich opinii rząd zdecyduje, czy przygotuje projekt nowelizacji ustawy.
Obecny obowiązek wynika z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przepis ten nakłada na właścicieli nieruchomości, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe obowiązek utrzymania w czystości chodników przylegających bezpośrednio do posesji.
Oznacza to konieczność usuwania śniegu, lodu i błota, niezależnie od wieku, stanu zdrowia czy możliwości fizycznych właściciela. Za zaniedbanie tego obowiązku grozi mandat, a w razie wypadku pieszego – nawet odpowiedzialność cywilna.
Autorka petycji, na podstawie której Komisja rozpoczęła prace, wskazuje, że przepis ten jest szczególnie uciążliwy dla osób starszych, samotnych i niepełnosprawnych. Zwraca uwagę, że właściciele prywatnych posesji są zmuszani do pracy na rzecz gminy, ponieważ chodnik – formalnie – jest częścią pasa drogowego, a więc terenem publicznym.
Nie wszyscy jednak popierają pomysł zniesienia obowiązku. Z opinii Biura Analiz Sejmowych wynika, że całkowite jego uchylenie mogłoby doprowadzić do bałaganu w utrzymaniu porządku zimą.
Eksperci przypominają, że przepis obejmuje nie tylko właścicieli domów jednorodzinnych, ale też spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, które zarządzają dużymi osiedlami. W przypadku zniesienia obowiązku, nie byłoby jasne, kto odpowiada za bezpieczeństwo pieszych.
Na razie nie ma decyzji o konkretnych zmianach. Dezyderat Komisji jest pierwszym krokiem w kierunku ewentualnej nowelizacji ustawy, jednak rząd nie określił terminu przeprowadzenia analiz ani prac legislacyjnych.
Komentarze (0)