Kolejny sukces Wojciecha Lubienieckiego. W mistrzostwach świata znalazł się w finałowej ósemce! [szermierka]

W turnieju indywidualnym wystąpiło 200 zawodników z 70 krajów, ze wszystkich kontynentów.  

Rywalizacja dla mielczanina zaczęła się pechowo. - Przyzwyczaił nas, że podczas PŚ w eliminacji grupowej wygrywał wszystkie walki. Tym razem wygrał zaledwie dwie z pięciu i do turnieju głównego zakwalifikował się dopiero na 121 miejscu, a to oznaczało, że od początku będzie musiał walczyć ze znacznie mocniejszymi  rywalami - informuje pierwszy trener Wojciecha, Zbigniew Żola. 

Światowa czołówka 

Kolejny pojedynek też  miał swoją dramaturgię.  Przeciwnikiem  mielczanina był reprezentant Egiptu, Ahmed Elsayed. Walka trafienie za trafienie z upływem czasu zmieniła się minimalne w prowadzenie Egipcjanina, aby w ostatnich sekundach w regulaminowym czasie zakończyć się remisem 13:13. W dodatkowej minucie zwycięskie trafienie zadał Lubieniecki i to on przystąpił do kolejnego pojedynku, tym razem z reprezentantem Ukrainy,  Yevgeniyem Gorbaczukiem. Pojedynek ponownie zakończył się jednopunktowym zwycięstwem 13:12.

Kolejnym przeciwnikiem był reprezentant Izraela Jacob Pizenberg i on też został pokonany 15:14.  Do tego czasu mielczanin wykazał się niespotykaną odpornością psychiczną, dyscypliną taktyczną i umiejętnościami technicznymi, a także nie opuszczało go szczęście.  

Lilian Nguefack z Francji był ostatnim przeciwnikiem, którego pokonanie dawałoby 

Wojtkowi Lubienieckiemu co najmniej brązowy medal. Niestety, zmęczony fizycznie i psychicznie mielczanin musiał uznać wyższość przeciwnika i zakończył zawody na wysokim ósmym miejscu. Nguefack zdobył srebrny medal. 

8. miejsce na świecie trzeba uznać za fantastyczny wynik mielczanina. Rok temu

Lubieniecki zakończył rywalizację na 42 miejscu.

Mielczanin walczył również drużynowo. Reprezentacja Polski w składzie  Wojciech Lubieniecki, Wojciech Kolańczyk, Damian Michalak i Tomasz Kałużiński wywalczyła 10 miejsce. Polacy walkę o 9. miejsce przegrali z Brazylijczykami. W rywalizacji drużynowej brało udział 40 reprezentacji. 

Piotr Urban w finale 

W rekordowej obsadzie 2799 zawodników z 37 krajów znalazła się również ekipa mieleckich klubów. Najlepszy wynik osiągnął Piotr Urban z Gryfu, któremu do zwycięstwa w całych zawodach zabrakło zaledwie jednego trafienia. Mielczanin po eliminacji grupowej rozstawił się do turnieju głównego na pierwszym miejscu i skutecznie tego miejsca bronił, pokonując po drodze  między innymi swojego brata Pawła, a w pojedynku półfinałowym  Węgra Soma Somody 15:1. Finałowym przeciwnikiem mielczanina był kolejny Węgier  Benedek Kó, niedawny zwycięzca Olimpici Parbajtor Grand Prix w Budapeszcie. Dramatyczny pojedynek  w regulaminowym czasie zakończył się wynikiem 12:12. W doliczonej minucie lepszym okazał się Kó i on stanął na najwyższym stopniu podium. Zaznaczyć należy, że w finałowej ósemce mielczanin był jedynym Polakiem, a od czasu gdy ten turniej wygrał Wojciech Lubieniecki, nikomu z Polaków nie udało się powtórzyć wyniku w tej kategorii wiekowej. 

Miejsca pozostałych mielczan: 16 - Szymon Tarachanowicz, 26 - Maciej Kaźmierski, 30 - Paweł Urban (wszyscy Gryf) oraz młodsi: 35- Stanisław Dziura, 69 - Dawid Madura, 153 - Michał Mróz (wszyscy Polskie Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół 1893"). W tej kategorii  wiekowej  startowało 205 zawodników. 

Wśród trzynastolatków najwyżej sklasyfikowany został Szymon Drozdowski z PTG, na 134 miejscu. 148 był Mikołaj Madej z Gryfu, 161 był Dominik Kwaśnik z PTG. Startowało 203 zawodników. 

Wśród dzieci jedenastoletnich  Stanisław Wiktor z PTG był 21, a wśród dziewcząt Martyna Mróz była 13 i Hanna Drozdowska 33 - obie PTG.