Piątkowy poranek na trasie z Mielca do Tarnobrzega okazał się prawdziwym drogowym piekłem. Zamarznięty deszcz stworzył na drodze prawdziwe lodowisko, na którym w poślizg wpadały kolejne samochody. Stojący w gigantycznych korkach kierowcy czuli się jak w pułapce: nie wiadomo było, czy podróżować mimo wszystko, czy szukać objazdów, a może wracać? Tylko jak? Sztuka zawracania na niezbyt szerokiej drodze, która była skuta lodem, niejednego przyprawiała o kolejne dreszcze. Tym bardziej że na potencjalnych drogach objazdowych było tylko gorzej. Korek na drodze krajowej 985 w okolicach Dymitrowa Dużego w gminie Baranów Sandomierski trwał ponad 4 godziny. Do wypadku z udziałem czterech samochodów wezwane zostały straż pożarna i pogotowie.
W tym samym czasie do podobnych zdarzeń dochodziło w powiecie mieleckim.
„Jak zwykle Mielec najgorszy” - Około godziny 7.40 dyżurny z Mielca przyjął zgłoszenie o kolizji dwóch samochodów ciężarowych. Doszło do niej w miejscowości Padew Narodowa na drodze wojewódzkiej nr 985. Droga w tym miejscu jest zablokowana - poinformowała nas Urszula Chmura z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu. Do śmiechu nie było tym, którzy jechali do pracy z i do Mielca. Korki sięgały kilku kilometrów. Utrudnienia trwały niemal cały dzień. - Kierowcy ciężarówek stoją w korku na drugim pasie od rana. Ksiądz zaprosił ich na kawę - przekazała nam Magda.
- Piaskarki zjawiły się dopiero o 7 rano. Skandal! Jak zwykle Mielec najgorszy! Brawo, panowie. Od Baranowa droga posypana, zero lodu - napisał na naszym portalu korso.pl Marek. - W tamtym miejscu to nie pierwszy wypadek. Ile razy jeszcze pomnik Grunwaldu będzie rozwalony? Przypomnę, że mamy tam ograniczenie do 40km/h i mało która ciężarówka je ma! Pędzą jak szalone, a tam przecież jest szkoła! Kościół! Gmina! Dużo osób przechodzi tamtędy przez jezdnię. Prosimy o powrót fotoradaru - apeluje rozgoryczony Czytelnik.
- Jadąc do pracy o godz 6.10, widziałam drogę zablokowaną, wracając o 15.30 - również. Stawiali wtedy tira. Masakra dla tirów z drugiej strony jezdni. Stały w korku jeden za drugim – napisała nam Agata.
Nie tylko tam
W godzinach porannych na terenie powiatu mieleckiego doszło do kilku innych kolizji. Podobnie było 2 lutego. Kilka minut przed godziną 7 w Mielcu na ul. Cyranowskiej kierowca opla najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, wjechał na pobocze, następnie pojazd uderzył w latarnię.
Tego samego dnia w Rudzie około godziny 16 kierująca pojazdem straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w drzewo. Ratownicy odwieźli ją do szpitala.
- Pamiętajmy, aby dostosować prędkość do warunków drogowych, zdejmijmy nogę z gazu, na tak śliskiej nawierzchni bardzo łatwo wpaść w poślizg. Zachowajmy także bezpieczne odległości między pojazdami. Wystarczy chwila nieuwagi, by zatrzymać się na poprzedzającym nas samochodzie - prosi o ostrożność policja.
Karambole, są zabici
W całej Polsce od kilku dni bombardowani jesteśmy informacjami o karambolach. W miniony weekend kilka osób straciło w wyniku wypadków życie. W niedzielę 12 samochodów zderzyło się na drodze ekspresowej 17 na odcinku Lublin-Piaski. Tam, według wstępnych ustaleń policji, kierująca volkswagenem kobieta, jadąc do Lublina, straciła panowanie nad samochodem, auto uderzyło w barierę energochłonną. Na nie najechało następne i następne. Uczestnicy całego zdarzenia zwracali uwagę, że jezdnia była bardzo śliska, drogi nie były przygotowane do jazdy. Tragiczne wieści nadeszły od policji z Międzyrzeca w Lubuskiem, gdzie w Trzcielu zderzyło się ze sobą pięć aut osobowych i jedna ciężarówka. Na miejscu zginęły dwie osoby, jedna jest w stanie ciężkim.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na swojej stronie internetowej kilka razy dziennie aktualizuje stan pogody w całej Polsce i, jeśli jest taka konieczność, wydaje ostrzeżenia meteorologiczne i hydrauliczne. Warto śledzić ten serwis.