Na starcie stanęła rekordowa liczba 229 zawodników z 34 krajów ze wszystkich kontynentów. Wśród nich była czołówka polskich juniorów z Wojciechem Lubienieckim (jeszcze kadetem). Celem mielczanina było miejsce w „szesnastce”, co dałoby mu wystarczającą liczbę punktów do udziału w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata juniorów. Cel osiągnął z nawiązką.
Już początek zawodów był dla niego pomyślny. W siedmioosobowej grupie eliminacyjnej wygrał wysoko pięć walk i przegrał jedną zaledwie jednym trafieniem. Dało mu to wysokie 14. miejsce (najwyższe z Polaków) do rozstawienia w turnieju głównym.
Z pierwszej walki eliminacji bezpośredniej (faza pucharowa) był zwolniony. W następnych rundach pokonał Jacke Bradforda (USA) 15 – 2 (!), Maximiliana Meszarosa (Niemcy) 15 – 10 i Stanisława Galpera (Izrael) 15 – 9. W walce o finałową „ósemkę” Lubieniecki rozprawił się z faworytem Włochem Alessio Preziosi 15 – 12. O miejsce na podium przyszło mu stoczyć ciężki bój z późniejszym finalistą Dorigo Clementem (Francja). Został pokonany (12 - 15) i ostatecznie mielczanina sklasyfikowano na 5. miejscu. Na 7. miejscu znalazł się kolejny Polak - Maciej Bielec.
Więcej w 43 numerze Korso