Sterta różnego rodzaju przedmiotów od lat znajduje się koło mieleckiego lotniska. Rzeczy te niszczeją, niemal już na stałe wpisując się w krajobraz naszego miasta. Prawie każdy w naszym mieście wie, że koło lotniska mamy wielkie dzikie wysypisko. Śmieci nie tylko psują wizerunek miasta, lecz też nieodwracalnie degradują nasze środowisko.
Porzucone przedmioty wyglądają jakby leżały tam od dawna i tak rzeczywiście jest. W ogromnej stercie różnych rzeczy znajdują się między innymi sprzęt AGD, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, plastikowe butelki, wiadra, czy wiele czarnych i niebieskich worków wypełnionych śmieciami. Jest też sporo dużych kawałków gruzu, świadczących o pozostałościach po zburzonym budynku.
- Dzikie wysypisko znajdujące się w miejscowości Zaborcze, w gminie Przecław, zostało posprzątane dzień po waszej interwencji. W Mielcu, jak widać, nikogo to nie interesuje – mówi nasza czytelniczka Krystyna. Rzeczywiście, w Zaborczu dzikich śmieci już nie ma. Zastępca burmistrza Janusz Dybski sprawą zajął się ekspresowo i porzucone odpady gmina uprzątnęła dzień po naszej interwencji.