Obecnie królującą Miss Mielca jest Marta Machnik, która koronę zdobyła w styczniu. 23-letnia rzeszowianka wywarła ogromne wrażenie na jury i pokonując pozostałe kandydatki, zdobyła zaszczytny tytuł tej najpiękniejszej. Jednak za kilka miesięcy Marta będzie musiała pożegnać się z tytułem, bo casting do konkursu Miss Mielca 2018 ruszył pełną parą.
Rozmowa z Martą Machnik powinna rozwiać wątpliwości dziewczyn, które wciąż zastanawiają się nad wzięciem udziału w castingu. Bo - jak mówi Miss Mielca 2017 - nie ma się czego bać, a dzięki konkursowi można tylko zyskać!
Czy długo zastanawiałaś się nad wystartowaniem w konkursie Miss Mielca? Miałaś wątpliwości?
Rok wcześniej miałam już taki zamiar, ale w ostateczności się nie zdecydowałam. Przy następnym naborze pomyślałam, że to ostatnia szansa ze względu na mój wiek.
Co mogłabyś doradzić wszystkim dziewczynom, które wciąż nie są zdecydowane, mają wątpliwości?
Żeby się nie zastanawiały, bo nie ma się czego bać, a można tylko zyskać - podbudować swoją pewność siebie i zyskać nowe przyjaźnie.
Jak wspominasz przygotowania do gali finałowej?
Przygotowania wspominam bardzo dobrze, szczególnie panią Marzenkę, która wprowadzała cudowną atmosferę.
Co było najtrudniejsze w konkursie?
Przełamanie bariery dotyczącej pokazania siebie na scenie. Jest to zupełnie inne uczucie od tego, które towarzyszy nam w trakcie pokazu, gdy prezentujemy tylko to, co mamy na sobie.
Czy konkurs zmienił coś w twoim życiu?
Myślę, że tak. Zyskałam wiele nowych znajomości.
Jak twoje życie wygląda dzisiaj? Czym się obecnie zajmujesz?
Obecnie uczę się w szkole wizażu i charakteryzacji.