reklama

Duże emocje podczas czwartkowego spotkania z marszałkiem

Opublikowano:
Autor:

Duże emocje podczas czwartkowego spotkania z marszałkiem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Jak trzeba będzie, to wyjdziemy na ulicę i ją zablokujemy, nie pozwolimy na przebieg obwodnicy przez Wolę Mielecką. To niedorzeczne, żeby planować ją w tak gęstej zabudowie, gdy są inne rozwiązania. Niech pan marszałek przyjedzie do nas i oceni, czy będzie się tam wtedy dało żyć – mówił podniesionym głosem podczas czwartkowego spotkania z marszałkiem województwa podkarpackiego pan Marek z Woli Mieleckiej.

Władysław Ortyl w ubiegły czwartek po południu spotkał się po raz kolejny z mieszkańcami Woli Mieleckiej, w miejscowej remizie strażackiej. Kolejna bardzo zażarta dyskusja na temat planowanej drogi trwała prawie trzy godziny.

- Nie może być tak, panie marszałku, że wciska nam pan drogę pięć metrów od naszych domów, może lepiej od razu nas wysiedlcie, bo nie wyobrażamy sobie, jak tam wtedy mieszkać. Decydując się na drogę w tym miejscu, przekreśla pan dorobek naszego życia  - mówił zdenerwowany mieszkaniec Woli Mieleckiej. 

Marszałek chłodził silne emocje przybyłych, zapewniając, że decyzja o przebiegu drogi przez Wolę Mielecką nie zapadła. -Na razie trwają konsultacje społeczne, które planowane są także w Trzcianie jak i w Piątkowcu - mówił Władysław Ortyl, który zapewniał, że nie tylko te warianty brane są pod uwagę. - Jesteśmy otwarci na inne propozycje od państwa, każdą z nich będziemy chcieli przeanalizować.

Czekając na wyrok

 Ponad miesiąc temu na spotkaniu z mieszkańcami Woli Mieleckiej marszałek zobowiązał się przedstawić inne warianty przebiegu drogi wojewódzkiej, niż ten zaproponowany przez Wolę Mielecką. Uspokoił  też mieszkańców miejscowości zamiarem szybkiej analizy wariantów, a także niezwłocznym podjęciem decyzji w sprawie przebiegu drogi. W ubiegły czwartek zaprezentowany został wariant przebiegu drogi przez Trzcianę i las piątkowski oraz Wolę Mielecką - Nie usłyszeliśmy żadnych konkretów, dalej nie wiemy, co będzie z naszymi domami, żyjemy w ciągłej niepewności, nie śpiąc po nocach - mówiła po spotkaniu mieszkająca w pobliżu planowanej drogi pani Anna.

Mapy wciąż nieaktualne

Przybyłych na spotkanie poruszyła także prezentacja, w której projektant przedstawił dwa warianty przebiegu drogi.  - Informacje te są niejasne i w dodatku  niedokładne - mówili poirytowani mieszkańcy miejscowości.

- Pan dalej nie ma aktualnej mapy, bo u mnie na działce stoi wiata, na którą mam wydane pozwolenie, a której tutaj nie ma – wytknął nieprawidłowość mieszkaniec Woli Mieleckiej.

- Mapa, którą pozyskaliśmy, została zatrzymana na pewnym etapie naszych  prac planistycznych i związku z tymi spotkaniami była uzupełniana. Podkłady geodezyjne wciąż są jednak nieaktualne, wszystkie zaistniałe zmiany zostaną jeszcze naniesione - odpowiedział projektant Marcin Dobek. Pokaz mężczyzny w zawiązku z licznymi wątpliwościami zainteresowanych był co chwilę przerywany i ostatecznie  nie został dokończony. Wywiązała się dyskusja, padały pytania, na które trudno było mieszkańcom uzyskać precyzyjne odpowiedzi. - Jaka powinna być odległość naszych domów od planowanej drogi? - zapytała z jedna z osób.

- Przy planowaniu drogi budynki powinny być usytuowane zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego lub z wydanymi warunkami zabudowy - odpowiedział projektant. Ta odpowiedź nie usatysfakcjonowała pytającego.

Ostre podsumowanie radnego

 Gdy sytuacja stała się bardzo napięta, głos w dyskusji zabrał radny gminy Mielec Mariusz Kawalec.  - Atmosfera się zagęściła, bo ludzie ci nie dostają precyzyjnych odpowiedzi na swoje pytania. Na to, w jakiej odległości powinny znajdować się budynki od planowanej drogi, pan udzielił bardzo sprytnej odpowiedzi ... o budynkach, my jednak mówimy o planowaniu drogi, nie budynków, które już są. Proszę nam więc odpowiedzieć, jaka minimalna powinna być odległość domów od planowanej drogi?  - zapytał randy. W odpowiedzi usłyszał, że nie ma takich przepisów, które to ustalają. 

Na końcu spotkania radny ostro odniósł się do planu budowy drogi przez Wolę Mielecką. - Nie powiem, co myślę, jeśli w dzisiejszych czasach ktoś planuje w taki sposób obwodnicę. Wariant przez Wolę Mielecką omija zabudowania, przez co nie jest to prosta droga, tylko przypominająca slalom. Oczywiste jest dla mnie to, że kierowcy jadący od strony Radomyśla Wielkiego wybiorą drogę na strefę, mając do wyboru prostą drogę czy wężykiem między domami przez Wolę Mielecką. Dla mnie nie ma żadnej wątpliwości. Nie dziwię się  mieszkańcom, którzy denerwują się, jak słyszą tak przygotowaną prezentację i informacje, które mijają się z prawdą - podsumował Mariusz Kawalec.

Głos rozsądku

Za wybraniem wariantu przez Trzcianę opowiedział się również radny sejmiku podkarpackiego Jan Tarapata: - Pan marszałek inaczej podchodzi do tej sprawy, mówi o stronie ekonomicznej. Jak patrzę  jak ta inwestycja wpłynie na rozwój tego terenu w następnych latach. Wariant przez Wolę Mielecką jest wariantem, który nie załatwi istniejącego problemu komunikacyjnego. Jeżeli nie ma się zaplecza finansowego, moim zdaniem, powinno się etapować budowę tej drogi i podzielić koszty jej finansowania, żeby osiągnąć zamierzony cel.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE