reklama

Do pomocy do DPS w którym wykryto COVID-19 zgłosił się mielczanin ks Piotr. Organizowana jest pomoc!

Opublikowano:
Autor:

Do pomocy do DPS w którym wykryto COVID-19 zgłosił się mielczanin ks Piotr. Organizowana jest pomoc! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd dwóch dni podopiecznymi Domu Pomocy Społecznej w Bochni opiekuje się grupa sióstr dominikanek, a także ksiądz Piotr Dydo-Różniecki misjonarz diecezji tarnowskiej z Mielca. Cały czas organizowana jest pomoc. Dla wolontariuszy potrzeba na już środków ochrony osobistej. Przypomnijmy po tym jak u personelu i kilku podopiecznych wykryto zakażenie koronawirusem DPS w Bochni pozostał bez personelu.

Do grupy sióstr dominikanek z Krakowa i Białej Niżnej dołączył ksiądz Piotr Dydo-Różniecki misjonarz diecezji tarnowskiej z Mielca. Święcenia kapłańskie ksiądz Piotr przyjął w 2012 roku. W 2018 roku w Mielcu biskup diecezjalny Andrzej Jeż posłał ks. Piotra do pracy misyjnej w Kazachstanie. 

Przypomnijmy tuż przed świętami wielkanocnymi Dom Pomocy Społecznej w Bochni został pozbawiony prawie całego personelu po tym jak doszło tam do wykrycia zakażeń koronawirusem. Starostwo Powiatowe w Bochni skierowało dramatyczny apel do wszystkich fundacji charytatywnych, żeby skierować do DPS swoich wolontariuszy. W wielki piątek do DPS przyjechało 7 sióstr dominikanek. Teraz do wolontariatu zgłosił się ksiądz Piotr Dydo-Rózniecki z Mielca.

Starostwo Bocheńskie i Fundacja Sióstr Św. Dominika organizują pomoc dla wolontariuszy. Potrzeba "na już" środków ochrony osobistej. 

W sprawie przekazywania pomocy prosimy o kontakt pod numerem telefonu 883 687 558.

- Dom Pomocy Społecznej funkcjonuje w dwóch budynkach. W pierwszym przebywają osoby w podeszłym wieku. W drugim osoby przewlekle, psychicznie chore. Oba budynki są od siebie całkowicie odizolowane. Zarówno podopieczni jak i personel nie mają ze sobą kontaktu. Od początku marca nie mogą się tam pojawiać osoby z zewnątrz. W budynku dla osób w podeszłym wieku sytuacja jest stabilna. Przebywa tam obecnie 83 pensjonariuszy. Wszyscy znajdujący się w budynku podopieczni otrzymali negatywne wyniki na obecność koronawirusa. Część personelu (19 osób) przebywała na kwarantannie z powodu kontaktu z zakażonym pracownikiem. Na szczęście w piątek kwarantanna się skończyła i pracownicy mogli wrócić do pracy i zmienić pracujących do tej pory. Obecnie pracuje tam łączenie 9 osób (z tego 7 w ciągu dnia oraz 2 osoby na nocnym dyżurze). Ponadto pomagają tam 2 siostry dominikanki. - informuje starosta bocheński Adam Korta

Trudniejsza sytuacja jest w budynku dla osób przewlekle psychicznie chorych. Początkowo znajdowało się tam 66 podopiecznych, po badaniach okazało się, że 26 z nich jest zakażonych koranowirusem. Wszyscy zostali przetransportowani do szpitala zakaźnego do Krakowa. Ponadto 4 pacjentów leżących trafiło się do bocheńskiego szpitala na specjalny oddział. Obecnie pozostało tam 37 pensjonariuszy, którzy mieli negatywny wynik testu.

- Problemem było zapewnienie opieki dla tych osób. Po wykryciu pierwszych przypadków zachorowań wśród podopiecznych 27 osób zostało poddanych kwarantannie domowej. W samej placówce pozostało 12 osób. Okazało się, że te pracujące osoby również się zaraziły. Według stanu na dzień dzisiejszy 15 osób z personelu jest chora. Cześć przebywa w szpitalu, a część w izolacji domowej. Większość pozostałych przebywa na kwarantannie. W piątek przybyło 7 sióstr dominikanek ze Zgromadzenia Sióstr Św. Dominika, z których 5 przejęło opiekę nad podopiecznymi w domu dla osób psychicznie przewlekle chorych. W sobotę specjalistyczne jednostka ratownictwa chemicznego z Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie przeprowadziła całkowitą dezynfekcję budynków. Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni i pielęgniarz z Zintegrowanej Służby Ratowniczej. Do pomocy zgłosił się również polski ksiądz misjonarz z Kazachstanu oraz kolejne siostry zakonne. Od wtorku do pracy mamy zapewnienie kolejnych osób oraz pracowników u których wynik wyszedł negatywny - informuje starosta bocheński. 

Całością opieki będą kierować ratownik medyczny i pielęgniarz. Wszystko będzie się odbywało pod nadzorem bocheńskiego szpitala. Konsultacji na bieżąco udzielają lekarze psychiatrzy oraz zakaźnicy. Wprowadzono najwyższy reżim sanitarny, podobny jak stosuje się w szpitalach zakaźnych. Personel wchodzi do podopiecznych tylko z pełnym zabezpieczeniem.

- Sytuacja nadal jest trudna, ale się stabilizuję. Dziękuję wszystkim za pomoc. W szczególności pracownikom Domu Pomocy Społecznej, którzy pomimo ogromnego zmęczenia fizycznego i psychicznego ciągle pracują. Dziękuję siostrom za okazane serce w trudnym momencie. Oni wszyscy wykonują ogromną pracę. Płynie też do nas bardzo duża pomoc w każdej postaci. Dziękuję wszystkim Państwu. To trudny czas, ale dziś w Wielkanoc, święto powstawania nowego życia oraz odrodzenia człowieka, wierzę że pokonamy te wszystkie trudności – mówi Starosta Bocheński Adam Korta

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE