Przeciwnik Stali przed meczem w Mielcu zdawał się być na fali wznoszącej. Ostatnio Meblarze wygrali z MMTS-em i Zagłębiem. W fenomenalnej formie znajduje się obecnie Jakub Moryń, który w ostatni meczu zdobył 10 bramek, a w całym sezonie 114. Ten wynik sprawia, że jest najlepiej punktującym zawodnikiem grającym na środku rozegrania Superligi.
Od początku spotkania to jednak Stal była stroną zdecydowanie przeważającą. W bramce kolejną świetną partię rozgrywał Tomasz Wiśniewski, a jego koledzy w ofensywie również popisywali się skutecznością.
Po upływie 30 minut przewaga mielczan wynosiła 4 bramki (15:11). Na pochwały za tą część gry zasłużyli z pewnością Wiktor Kawka i Adrian Wojkowski.
Na początku drugiej połowy przebudzili się goście. Po kilku trafieniach Jakuba Morynia, Meblarze zbliżyli się do Stali na tylko jedną bramkę różnicy. Na szczęście mielczanie w porę ocknęli się z marazmu. Po kiilku efektownych akcjach Mateja Sarajlicia odzyskali czterobramkowe prowadzenie.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Stali Mielec 26:23, choć w końcówce nie obyło się bez nerwów. Czerwoną kartką ukarany został Rudlof Cuzić. Na szczęście do końcowej syreny było już zbyt blisko, i gospodarze nie dali wydrzeć sobie zwycięstwa.
SPR Stal Mielec - Meble Wójcik Elbląg 26:23 (15:11)
Stal: Wiśniewski, Lipka – Wilk 1, Janyst 2, Rusin, Skuciński, Mochocki 2, Kłoda, Sarajlić 5, Kawka 5, Chodara 2, Cuzić, Krupa 3, Wojkowski 4, Basiak, Ćwięka 2.
Elbląg: Kiepulski, Ram – Grzegorek 1, Miedziński 1, Lachowicz, Szopa, Nowakowski 2, Załuski, Adamczak, Netz 3, Moryń 8, Tórz 5, Koper 3.
Widzów: 290