Kilka lat temu rozmawialiśmy z ks. proboszczem o powstawaniu nowej parafii.
- Wszystko zaczęło się od szukania właściwego miejsca. Początkowo kościół miał stanąć po drugiej stronie szkoły, ale miejsce okazało się troszkę za małe. Sprzedaliśmy je, by mieć fundusze na zakup większej działki przy ulicy w kierunku Czermina. I kupiliśmy ją w 2005 roku.
W ciągu roku i dwóch miesięcy wspólnymi siłami parafianie wybudowali kaplicę mieszczącą około kilkuset osób.
- Kaplicę wybudowaliśmy, bo wiedziałem, że prace przy kościele będą trwać dłużej. Miałem marzenie, by msze były odprawiane godnie. Był pomysł, aby odbywały się one w baraku, tak jak to miało miejsce na Smoczce w Mielcu. Chciałem jednak tego uniknąć. Wiedziałem, że kaplica w przyszłości może stać się miejscem spotkań, ponieważ parafia, by w niej tętniło życie, takiej przestrzeni potrzebuje - zaznaczał ksiądz Smołkowicz.
Z początkiem 2009 roku, z jednoczesnym przybyciem do wsi wikariusza ks. Wojciecha Dudzika, Wola Mielecka stała się samodzielną parafią.
- Dlaczego Bożej Opatrzności? Tej opatrzności ludzkiej i boskiej doświadczaliśmy naprawdę dużo. Znaków mieliśmy sporo, by na przykład właśnie w tym miejscu wybudować kościół - mówił proboszcz.
Tuż przed budową samego kościoła przez nasz region w 2010 roku przeszła wielka fala, która pokazała, że kościół musi być zbudowany na wzniesieniu, a jego fundamenty muszą być wyższe o jakieś pięć metrów.
Przez lata budowę na zasadzie współpracy partnerskiej wspierały okoliczne parafie. Fundusze przekazywały także parafianie i inne osoby, którym zależało na powstaniu świątyni.
Ks. Smołkowicz chciał, aby pierwsza msza w nowym kościele odbyła się około 2021 roku. Udało się w końcu 2022.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.