Oficjalne pismo szpitalnego związku pielęgniarek w sprawie oflagowana szpitala trafiło do dyrektora Leszka Kwaśniewskiego w zeszłym tygodniu. Dyrektor nie wyraził zgody na oflagowanie. W swoim komunikacie napisał, że związki zawodowe mogą w szeroki sposób informować nie tylko swoich przedstawicieli, pracowników, ale także lokalną społeczność, prasę.
- Mają zatem nieskrępowane prawo do informowania o przebiegu sporu zbiorowego, o rozpoczynającym się strajku, jego zakresie i przebiegu. Jednak siedziba pracodawcy - zakład pracy - jest własnością pracodawcy. Tym samym to pracodawca ma prawo decydowania, kto i gdzie wywiesza flagi czy transparenty - pisze w swoim oświadczeniu Leszek Kwaśniewski i dodaje: - Szpital zastrzega sobie przy tym, że nie wyraża zgody na wyłożenie przez związki zawodowe żadnych informacji w postaci ulotek czy broszur na terenie zakładu pracy.
Warto przypomnieć, że kolejna sesja mediacyjna w sprawie trwającego od kwietnia sporu zbiorowego z personelem pielęgniarskim została zaplanowana na 31 lipca. Dyrektor zaprosił także przedstawicieli związku do rozmów w sprawie dużej absencji chorobowej pielęgniarek. Spotkanie odbędzie się już w najbliższy wtorek, 17 lipca. W Mielcu zmniejszyła się liczba zwolnień. W poniedziałek, 16 lipca, dyrekcja zarejestrowała już tylko 81 osób przebywających na L-4.
Problem z personelem medycznym na Podkarpaciu dotyczy głównie pielęgniarek, które masowo biorą zwolnienia lekarskie i nie przychodzą do pracy. Chodzi o Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie (największy szpital w regionie), Wojewódzki Szpital im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu oraz Szpital Powiatowy w Mielcu. W poniedziałek, 9 lipca, dołączył do nich Szpital Powiatowy w Stalowej Woli, a w środę, 11 lipca - Szpital Miejski w Rzeszowie.