Kwestię tę poruszyli radni na ostatniej sesji Rady Miasta.
Jak dowiedzieliśmy się podczas sesji, zwrot od ubezpieczyciela za zawalenie się hali wynosi 307 tysięcy złotych. Czy ta kwota pozwoli na wykonanie wszystkich prac naprawczych?
Naczelnik Wydziału Inwestycji, Ireneusz Kuzara stwierdził, że nieoficjalna oferta podwykonawcy, który mógłby postawić balon z powrotem i zakupić zniszczone dwie folie: zewnętrzną i wewnętrzną, opiewana na kwotę 282 000 złotych, od czego należy odjąć od tego 57 500 za zrobiony już demontaż.
- Ubezpieczyciel przyznał, że awaria jest spowodowana pogodą, ale ekspertyza przyczyn zawalenia się jeszcze jest zrobiona przez MOSiR - powiedział.
Radny Bogdan Bieniek zauważył, że wciąż nie wiadomo, w czym leży przyczyna problemów.
- Problem jest nie w tym, jak się administrowało, a w tym, że balon został prawdopodobnie nie do końca dobrze wykonany: podczas tego ostatniego wiatru, kiedy został położony, zostały wyrwane kotwy, czyli nie wszystko do końca jest związane z eksploatacją, tylko z budową.
- Na dzień dzisiejszy nie ma stwierdzonej wady konstrukcyjnej, bo balon jest wykonany zgodnie z dokumentacją - zapewnił naczelnik Kuzara. - Podczas ostatniego zawalenia się tego balonu, zostały wysunięte dwie czy trzy kotwy, więc będzie trzeba prawdopodobnie jeszcze obok dobić kilka kotew.
Przewodniczący Rady Miasta, Robert Wójcik, chciał upewnić się, że po naprawach balonu - jeśli nie zejdą jakieś nadzwyczajne zjawiska atmosferyczne - nie powinniśmy mieć z nim już większych problemów.
Jednak okazało się, ze nie jest to takie oczywiste.
- Chciałbym powiedzieć, że nie [będzie problemów], ale już drugi raz się to zdarzyło. Za pierwszym razem myślałem, że już nie będzie problemów - przyznał Kuzara. - Pierwszy raz to był śnieg, za drugim razem wiatr... Ale jeśli nie będzie nadzwyczajnych warunków - nie powinno być żadnych problemów. Jest robiona ekspertyza wykonania tego balonu, mamy też ekspertyzę Urzędu Miasta jeszcze na etapie realizacji i ta ekspertyza potwierdza, że inwestycja jest dobrze zrobiona.
- My jako MOSiR zleciliśmy wykonanie opinii na temat konstrukcji tego balonu ze szczególnym uwzględnieniem opinii, czy ta konstrukcja została wykonana i dobrana do naszej strefy, jeśli chodzi o wiatry i opady śniegu, bo tu tutaj są wątpliwości - dodał Janusz Godek, pełniący obowiązki dyrektora MOSiR-u. - Dwa razy opady śniegu powaliły ten balon, a raz porywy wiatru, dlatego zleciliśmy tę opinię, żeby się przyjrzeć, czy faktycznie konstrukcyjnie to wszystko zostało dobrze dobrane.
Gdyby ekspertyza wykazała jakieś uchybienia, w opinii będą zalecenia, co należy poprawić: sugestie wzmocnienia kotew czy wylania opaski, która by je wzmocniła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.