- Wraz z mężem i czwórką naszych dzieci mieszkam tutaj od 17 lat. Pochodzę z sąsiedniej miejscowości - Borki Nizińskie - opowiada pani Katarzyna.
Tam też uczęszczała do szkoły podstawowej, następnie do Liceum Ekonomicznego w Mielcu. Jest absolwentką studiów magisterskich UMCS w Lublinie na kierunku administracja publiczna.
Gdy poprzednia sołtys wsi Babicha zrezygnowała z pełnienia tej funkcji, postanowiła spróbować swoich sił. - Oczywiście nie do końca wiedziałam, jakie są obowiązki sołtysa. Tak szczerze powiedziawszy, to cały czas się uczę. I dopiero teraz mogę powiedzieć, że wiem, na czym to polega. Jako sołtys współpracuję z mieszkańcami wsi, radą sołecką oraz OSP w Babisze, wspólnie bierzemy udział w różnych wydarzeniach, między innymi dożynkach gminnych. Bez zaangażowania mieszkańców sam sołtys niewiele może zrobić i zmienić. W tym miejscu muszę podziękować wszystkim mieszkańcom naszej wsi za bardzo dobrą współpracę, wsparcie i pomoc. Dziękuję, że zawsze mogę na was liczyć - zaznacza sołtys Babichy.
Czym dokładnie zajmuje się sołtys?
- Reprezentuję wieś na zewnątrz, dokonuję poboru podatków, uczestniczę w sesjach rady gminy. Słucham potrzeb mieszkańców: tych poważnych, tych drobnych i staram się je pomóc rozwiązać, oraz zajmuję się wieloma innymi zajęciami wynikającymi z potrzeby chwili - opowiada pani Katarzyna.
Podczas czteroletniej kadencji pani sołtys udało się wykonać ogrzewanie w budynku OSP w Babisze, zakupić działkę pod plac zabaw i parking do boiska LKS Babicha. W ubiegłym roku udało się wybudować nowoczesny plac zabaw dla najmłodszych mieszkańców wsi. - Współpracuję z Urzędem Gminy w Tuszowie Narodowym. Współpraca z panem wójtem, radą gminy, panami sołtysami z innych miejscowości w gminie oraz wszystkimi pracownikami urzędu gminy układa się bardzo dobrze. Zawsze otrzymuję wsparcie w problemach, z którymi przychodzę, za co bardzo dziękuję - dodaje sołtyska.
Z jakimi problemami aktualnie boryka się wieś? Co w Babisze obecnie jest najpilniejsze do wykonania? Pani Katarzyna podkreśla, że największą bolączką mieszkańców jest brak chodnika, o który od kilku, jak nie kilkunastu lat proszą Starostwo Powiatowe w Mielcu.
O czym marzy sołtys Babichy?
- Na pierwszym miejscu oczywiście o wspomnianym wcześniej chodniku, który znacznie podniósłby komfort życia mieszkańców i sprawiłby, że ci najmłodsi bezpiecznie pokonywaliby drogę z domu do przystanków autobusów szkolnych. Marzę również o rozbudowie placu zabaw o nowe atrakcję dla dzieci oraz siłowni dla młodzieży i dorosłych. No i oczywiści marzę o nowym wozie strażackim dla druhów z naszego OSP — opowiada sołtys Babichy.
Pani Katarzyna podkreśla, że funkcja sołtysa jest bardzo odpowiedzialna i dość absorbująca. - Wymaga poświęcenia prywatnego czasu, nie tylko mojego, ale także mojej najbliższej rodziny, ponieważ mąż i dzieci zawsze mi pomagają. Jednak przy wsparciu rodziny i mieszkańców daje mnóstwo satysfakcji, szczególnie gdy uda się zrealizować jakiś zamierzony cel.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.