Niedzielny wieczór okazał się wyjątkowo tragiczny w skutkach dla mieszkańca powiatu tarnowskiego. Po powrocie z rodzinnej uroczystości 65-latek uparł się, że wybierze się w pole po trawę dla zwierząt gospodarskich. Zabrał taczki, na których położył kosę i udał się w kierunku łąki.
Niedługo potem jego żona usłyszała dobiegające stamtąd głośne krzyki. Pobiegła w ich stronę i kilkadziesiąt metrów od domu zastała poważnie rannego męża. Okazało się, że w drodze na łąkę, na podmokłym terenie rolnik potknął się i upadł tak niefortunnie, że nadział się na wiezioną przed sobą kosę.
Do potrzebującego pilnej pomocy, wezwana została karetka pogotowia. Z uwagi na skalę obrażeń po zaopatrzeniu na miejscu, ranny drogą powietrzną został przetransportowany do szpitala w Tarnowie.
Od wczoraj czynności w sprawie prowadzą policjanci w Komisariatu w Tuchowie. Zebrane do tej pory materiały wskazują, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna w dniu kiedy doszło do zdarzenia, mężczyzna spożywał alkohol.