Mieszkańcy: "To cud, że nie było tu jeszcze tragedii". Batalia o chodnik w Złotnikach

- To jest droga powiatowa, największym problemem jest brak chodnika. Już nie chodzimy do sklepu czy piekarni, bezpieczniej jest dla nas podjechać samochodem. Brak chodnika jest problematyczny, to cud, że do tej pory nie było tu jakiejś tragedii. Jeszcze teraz, gdy powstało skrzyżowanie na Rzędzianowice, ruch się zwiększył, a my nadal mamy problem – opowiada mieszkanka, która wezwała nas, by pokazać drogi bez chodników.

W Złotnikach o nową drogę i chodnik nie proszą jednostki, a zdecydowana większość mieszkańców wsi. Ich batalia o to, by po prostu móc bezpiecznie poruszać się po miejscowości, trwa już od lat. Przez ten czas lokalna społeczność jest zbywana przez Zarząd Dróg Powiatowych, który mieści się w starostwie.

- Pisaliśmy pisma do urzędów, także na policję, ale nadal nic nie rusza w tej sprawie. Dla nas to problem. Są osoby starsze, dzieci, i strach, by przeszli oni kawałek drogi, nawet do sąsiada czy rodziny –  mówią mieszkańcy Złotnik.

O możliwość budowy chodników w Złotnikach zapytaliśmy więc Powiatowy Zarząd Dróg:

– W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że samorząd powiatowy otrzymał środki w wysokości 5 mln zł w ramach II edycji Funduszu Inwestycji Lokalnych  na zadanie "Przebudowa drogi powiatowej Nr 1143R Gawłuszowice - Chrząstów - Mielec w miejscowości Chrząstów i Złotniki". Zakres robót obejmuje m.in. wykonanie brakujących odcinków chodników. Przetarg na wykonanie zadania ruszy niebawem, po podpisaniu umowy na dofinansowanie – tłumaczy Jacek Krzyżewski, dyrektor z Powiatowego Zarządu Dróg w Mielcu.

Z takim postawieniem sprawy absolutnie nie zgadzają się mieszkańcy:

- Takie obietnice słyszymy od paru dobrych lat i nadal nic nie jest robione w tej sprawie. Przecież tutaj chodnik jakby chciał zrobić, to nie musi być metr, może być 70 centymetrów, może być i pół metra. Chodzi tylko o to, żeby przejść – opowiadają. - Ostatnio dowiedzieliśmy się, że w sąsiedniej miejscowości, Chorzelowie, mają być nadawane ulice, przecież na to też gmina wyda pieniądze, a i dla ludzi to spory kłopot. To po co robić zamieszanie i zmieniać coś, co jest i funkcjonuje. Nie lepiej zrobić coś nowego, dobrego dla ludzi i dla ich bezpieczeństwa?

Mieszkańcy Złotnik czują się kompletnie zapomniani i pomijani przez powiatowe władze. Ich zdaniem problem leży po prostu w braku dobrej woli u rządzących. – Dookoła we wszystkich miejscowościach, i mniejszych, i większych, mają piękne chodniki. Nawet w Chrząstowie niedawno wymieniali stary chodnik, układali na nowo, bo się już porozsypywał, a u nas nadal nic - skarżą się mieszkańcy.

- Mieszkam tutaj, ale kawałek dalej mieszkają moi teściowie. Boję się przejść drogą z wózkiem, w odwiedziny, bo nie dość, że nie ma nawet pobocza, to samochody jeżdżą tutaj z taką prędkością. Do tego dochodzą dwa ostre zakręty w małej odległości, za parę metrów jest kolejny. Naprawdę strach poruszać się tą drogą - dodaje jedna z kobiet.

Co dalej z chodnikami, a raczej ich brakiem w Złotnikach? Zarząd Dróg, tak jak słyszeliśmy, ma w planach remont tej drogi i budowę chodnika, jednak nie podaje konkretnej daty.

Natomiast spora grupa mieszkańców, z którymi się spotkaliśmy, nie zamierza ustępować. W najbliższym czasie planują oni urządzić protest związany z blokadą drogi w miejscowości.