Mielczanki po ograniu faworyzowanych zespołów z Tarnowa, Jarosławia i Tomaszowa umocniły się na prowadzeniu w tabeli rozgrywek 2 ligi grupy 5. Zwycięstwo w Tomaszowie nie przyszło łatwo, ale tego można się było spodziewać, bo gospodynie zaliczają się do czołowych drużyn w naszej grupie i były przed tym meczem wiceliderkami w tabeli.
Szczególnych emocji dostarczył pierwszy set, który w formule punkt za punkt toczył się od początku do końca. Tę wojnę nerwów lepiej wytrzymała mielczanki, które z rozpędu, ale też po ciężkiej walce, wygrały także drugiego seta, mimo że Tomasovia prowadziła już 22:19. Sześć punktów zdobytych z rzędu pozwoliło naszej drużynie objąć prowadzenie w setach 2:0.
Gospodynie stać było jeszcze tylko na wygranie jednego seta, bo w czwartym znowu górą była Szóstka.
- Zawsze powtarzam dziewczynom, że bez trudnej zagrywki meczu z dobrym rywalem się nie wygra. Do tego dołożyliśmy konsekwentną grę w obronie i w bloku. Dzięki temu udawało się wyprowadzać kontry. Sądzę że przeciwniczkom trochę brakło sił, bo mają krótką ławkę rezerwowych. My mogliśmy sobie pozwolić na sporo zmian, bo nasze rezerwowe nie obniżają poziomu gry i miało to spore znaczenie przy takim zaciętym meczu – powiedział trener naszych siatkarek – Roman Murdza.
