Jak zaczęła się Twoja przygoda z bieganiem i lekkoatletyką w Mielcu?
- Moja przygoda z bieganiem zaczęła się, gdy miałem 11 lat. W szkole podstawowej nauczyciel wychowania fizycznego, pan Leszek Zaskalski, zorganizował test Coopera dla całej szkoły. Ku mojemu zaskoczeniu uzyskałem wtedy najlepszy wynik spośród wszystkich uczniów. To był pierwszy moment, w którym ktoś zwrócił uwagę na mój potencjał biegowy.
Niedługo później wziąłem udział w ogólnopowiatowym teście Coopera, który odbywał się na stadionie w Mielcu. Po biegu podeszła do mnie trenerka Agnieszka Torba i zaproponowała, żebym dołączył do treningów w klubie LKS Stal Mielec. Dla mnie była to ogromna szansa i jednocześnie coś zupełnie nowego. Zdecydowałem się spróbować — i tak rozpoczęła się moja droga w lekkoatletyce, która trwa do dziś.
Na początku startowałeś na krótszych dystansach. Kiedy i dlaczego zdecydowałeś się skupić na biegach powyżej 1000 metrów?
Na samym początku mojej kariery startowałem głównie na dystansie 600 metrów. Były to biegi dynamiczne, wymagające szybkości, ale z czasem okazało się, że moje predyspozycje lepiej pasują do dłuższych dystansów.
Przełomowy moment nastąpił w 2023 roku, kiedy po raz pierwszy wystartowałem na dystansie 1000 metrów. Była to decyzja trenera Stanisława Zioło, który dostrzegł, że mam dobrą wytrzymałość i potencjał do dłuższego biegania. Zaufaliśmy temu kierunkowi i dziś mogę powiedzieć, że był to bardzo trafny wybór.
Już jako 16-latek wygrałeś biegi uliczne w kategorii 15–29 lat. Co wtedy czułeś i jak wpłynęło to na Twoją motywację?
Ten start traktowałem głównie jako sprawdzian formy przed sezonem biegów przełajowych. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany i czułem się naprawdę mocno, dlatego liczyłem na miejsce na podium.
Zwycięstwo w kategorii, w której rywalizowałem z dużo starszymi zawodnikami, było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ale też potężnym zastrzykiem pewności siebie. Poczułem, że mogę rywalizować na wysokim poziomie i nie muszę obawiać się starszych czy bardziej doświadczonych biegaczy. To zwycięstwo utwierdziło mnie w przekonaniu, że treningi, które wykonuję, idą w dobrym kierunku i że warto dalej ciężko pracować.
Widać, że dłuższe dystanse są Twoją mocną stroną. Co najbardziej lubisz w takich biegach?
Najbardziej lubię to, że długie dystanse dają możliwość ciągłego przekraczania własnych granic — zarówno na treningach, jak i podczas zawodów. To biegi, w których ogromne znaczenie ma nie tylko przygotowanie fizyczne, ale także psychika.
Na długich dystansach trzeba nauczyć się walczyć ze zmęczeniem, bólem i własnymi słabościami. Każdy kilometr to kolejna próba charakteru. Satysfakcja po dobrze wykonanym treningu albo udanym starcie jest ogromna i daje motywację do dalszej pracy.
Które ze swoich dotychczasowych sukcesów uważasz za najważniejsze?
Uważam, że moje największe sukcesy dopiero są przede mną, jednak z dotychczasowych osiągnięć mogę wyróżnić kilka szczególnie ważnych. Na pewno cenne jest dla mnie wielokrotne uczestnictwo w mistrzostwach Polski, które dało mi ogromne doświadczenie sportowe.
Bardzo ważnym osiągnięciem było także zdobycie złotego medalu na międzywojewódzkich biegach przełajowych oraz liczne medale mistrzostw województwa. W okresie szkoły podstawowej byłem również stypendystą programu „Poszerzając horyzonty”, co było dla mnie dodatkowym wyróżnieniem i motywacją do dalszego rozwoju.
Jak dużą rolę w Twoim rozwoju sportowym odegrał klub lekkoatletyczny w Mielcu oraz trenerzy?
Klub LKS Stal Mielec odegrał ogromną rolę w moim rozwoju sportowym. To właśnie tam nauczyłem się odpowiedniego podejścia do treningu, systematyczności i cierpliwości. Trenerzy nie tylko układają plan treningowy, ale również uczą, jak radzić sobie z porażkami i jak rozwijać się krok po kroku.
Dzięki klubowi mam dostęp do stadionu, tras biegowych oraz profesjonalnych warunków treningowych. Kilka razy w roku uczestniczę również w zgrupowaniach sportowych, które pozwalają mi skupić się w pełni na treningu i podnosić swój poziom sportowy.
Jakie cele stawiasz sobie na najbliższy czas? Masz zaplanowane zawody?
Moim głównym celem na przyszły rok jest zdobycie medalu na mistrzostwach Polski. To marzenie, do którego konsekwentnie dążę i które motywuje mnie każdego dnia do ciężkiej pracy.
Najbliższe mistrzostwa Polski odbędą się w dniach 13–15 lutego i właśnie na te zawody podporządkowany jest mój obecny cykl treningowy. Chcę być tam w jak najlepszej formie i dać z siebie wszystko.
Jaką radę dałbyś młodszym biegaczom z Mielca, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z lekkoatletyką?
Przede wszystkim radziłbym cierpliwość i wytrwałość. Wyniki nie przychodzą od razu, a rozwój w lekkoatletyce to proces, który wymaga czasu. Bardzo ważne jest słuchanie trenerów, zaufanie ich doświadczeniu oraz systematyczna praca.
Równie istotne jest dbanie o zdrowie, regenerację i odpowiednie podejście do treningu. Jeśli ktoś naprawdę kocha bieganie i jest gotów ciężko pracować, to z czasem przyjdą zarówno wyniki, jak i satysfakcja z uprawiania sportu.
Komentarze (0)