Kibice nie będą zbyt długo rozpamiętywać tego sezonu, bo poza kilkoma przebłyskami w postaci m.in. wyjazdowej wygranej z Lechem Poznań, czy pokonaniu Pogoni Szczecin u siebie, to nie ma zbyt wielu powodów do radości. O ile w ataku nie było jeszcze najgorzej, bo piłkarze zdobywali średnio 1 bramkę na mecz, tak o defensywie ciężko powiedzieć coś dobrego. Stal Mielec straciła aż 47 bramek w całym sezonie, co dało drugi najgorszy wynik i średnią ponad 1.5 bramki na mecz. Z tak mało skuteczną i efektywną linią defensywną ciężko szukać dobrych wyników z dużo lepszymi klubami, które mają lata doświadczenia w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Nie można również wszystkiego argumentować tym, że Stal Mielec była tegorocznym beniaminkiem, bo w porównaniu z Wartą Poznań, to wyniki uzyskiwane przez oba zespoły ciężko ze sobą zestawiać. Mielczanie utrzymanie zawdzięczają jedynie temu, że od przyszłego sezonu Ekstraklasa powiększa się do 18 zespołów i w tym roku był tylko jeden spadkowicz. Za to piłkarzom z Poznania zabrakło jednej bramki, żeby zagrać w kwalifikacjach do Ligi Europy i tym samym zaliczyć rywalizację w europejskich pucharach. Bardzo interesujący jest fakt, że Stal i Warta przegrały w sezonie po 13 spotkań, a jednak oba kluby dzieli w tabeli aż 10 pozycji. Miała na to wpływ liczba aż 11 remisów mielczan. Gdyby chociaż 30 procent z nich przechylili na swoją korzyść, to sytuacja byłaby zupełnie inna.
Wyniki Stali Mielec mówią jedno, ale sama gra nie była najgorsza. Starali się podejmować ryzyko, często stwarzali sobie sytuacje do strzelenia bramek. Niestety napastnicy popisywali się dużą nieskutecznością, a ofensywna gra skutkowała ogromnymi lukami w obronie i popełnianiem błędów przez defensorów, które wykorzystywali rywale. Widać było, że mielczanie nie mają szerokiej kadry i dobrych zmienników na każdej pozycji. Jednak jest to typowy problem wszystkich klubów mających bardzo mały budżet na transfery.
Na szczęście Stal Mielec utrzymała się w Ekstraklasie i w ostatnich dniach również otrzymała licencję, więc będzie mogła wystąpić w sezonie 2021/22 w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Wszystkie mecze będzie można jak zwykle obstawiać, a w tym celu warto poznać ofertę, którą już teraz legalni bukmacherzy przygotowali dla nowych użytkowników.
Bardzo jasnym punktem Stali Mielec w tym sezonie był doświadczony ofensywny pomocnik Maciej Domański, który zdobył 6 bramek dla klubu i dołożył do tego 6 asyst. Kolejny zawodnik z linii pomocy Mateusz Mak dołożył kolejne 4 trafienia i byli to najlepiej punktujący piłkarze. Na tym przykładzie doskonale widać, że największy problem był z wykańczaniem akcji przez napastników.
Stal Mielec próbuje jednak pobić kolejny rekord, bo w ciągu 3 ostatnich lat zatrudniła piątego trenera. Od 12 kwietnia 2021 roku tę funkcję pełni 72-letni Włodzimierz Gąsior, który był już w odległej historii zarówno piłkarzem Stali, jak i jej trenerem. Przed nim ciężkie kilka miesięcy, w których musi wzmocnić obecną kadrę i wybrać optymalny skład na następny sezon. Jego autorytet i doświadczenie z pewnością wpłyną pozytywnie na zawodników, jednak zarząd od lat pokazuje, że liczą się dla niego tylko wyniki, a nie długoletnie budowanie renomy klubu i solidnego zaplecza. Zatem boisko zweryfikuje, czy zmiana szkoleniowca wpłynęła pozytywnie na zespół i jego grę w Ekstraklasie.
