I połowa
Od samego początku spotkania optyczną przewagę miał zespół z Radomia - lepiej rozgrywał i częściej podchodził pod pole karne Stali. Udokumentował tę przewagę w 15. minucie za sprawą wykorzystania dośrodkowania z rzutu rożnego przez Paulo Henrique na 0:1. Odpowiedziała w 20. minucie Stal, ale po dośrodkowaniu ponad poprzeczkę uderzył Wolsztyński.Chwilę później po raz kolejny do dogodnej sytuacji doszedł Łukasz Wolsztyński - niestety jednak piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę. Kolejna sytuacja Stali to 32. minuta, celny strzał na bramkę Kikolskiego oddał Fryderyk Gerbowski - dość łatwo poradził sobie z tym jednak bramkarz rywali.
Kolejne minuty wyrównały to spotkanie, zmieniło się to jednak po kontrataku Ivana Cavaleiro w 45. minucie, który pięknym strzałem sprzed pola karnego wyrównał wynik meczu. Po bramce mielczanie zepchnęli jeszcze przed przerwą Radomiaka pod pole karne i stworzyli sobie dwie niezłe sytuacje, nie udało im się ich jednak wykorzystać.
II połowa
Wraz z początkiem drugiej połowy, znacząco opadł poziom tego widowiska - mecz przerodził się w typowe spotkanie walki, praktycznie bez strzałów na bramkę nie licząc uderzenia rozpaczy Łukasza Wolsztyńskiego z dystansu, który bez problemu złapał bramkarz z Radomia.Po 60. minucie delikatną prewagę uzyskała Stal, która zaczęła częściej przebywać na połowie rywala - stworzyła sobie w tym czasie kilka stałych fragmentów, lecz nie oddawała po nich groźnych uderzeń. Przewagę udało się jednak biało-niebieskim udokumentować piękną bramką autorstwa Matthew Guilaumiera w 73. minucie - pocisk iście ziemia powietrzę prosto w okienko bramki Radomiaka.
Stosunkowo szybko odpowiedział zespół z Radomia - w 79. minucie pod rzucie rożnym piłkę do własnej bramki wpakował Piotr Wlazło pod wpływem nacisku piłkarzy Joao Henriquesa. Jak się później okazało, nic więcej ciekawego, się już w tym spotkaniem nie wydarzyło. Na zakończenie tego sezonu Ekstraklasy w Mielcu remis 2:2.
Co działo się po meczu?
Biorąc pod uwagę spadek z Ekstraklasy postronni kibice, mogli spodziewać się po tym meczu pewnych nieprzyjemnych scen na linii kibice-drużyna. Do czegoś takiego jednak nie doszło - fani pomimo spadku podziękowali zespołowi po meczu za walkę i dali dać do zrozumienia, że poziom ligowy nie ma dla nich żadnego znaczenia w kontekście ich wsparcia dla Stali Mielec.Głos po meczu zabrał także kapitan drużyny Krystian Getinger, który wszedł na „gniazdo” (miejsce, z którego prowadzony jest doping), aby podziękować kibicom za doping i przeprosić ich za spadek. Wyznał także, że liczy na powrót Stali do Ekstraklasy, po czym zaintonował przyśpiewkę kibicowską i przy brawach fanów wrócił do zespołu.
FKS Stal Mielec - Radomiak Radom 2:2 (1:1)
Stal Mielec (trener - Ivan Djurdević) - Mądrzyk, Wlazło, Matras, Bukowski (46. Esselink), Jaunzems, Knap, Guilaumier, Wołkowicz (61. Getinger), Cavaleiro (46. Domański), Gerbowski (61. Dadok), Wolsztyński (84. Niedźwiedź)Radomiak Radom (trener - Joao Henriques) - Kikolski, Grzesik, Burch, Agouzoul, Henrique, Zie Ouattara (46. Kingue), Donis (79. Perotti), Ramos (63. Jordao), Alves, Barbosa (63. Capita), Tapsoba (72. Dadashov)
Bramki - Paulo Henrique (0:1), Ivan Cavaleiro (1:1), Matthew Guilaumier (2:1), Gol samobójczy - Piotr Wlazło (2:2)
Żółte kartki - Zie Ouattara,
Sędzia - Tomasz Marciniak (Płock)
Widzów - 4418
Komentarze (0)