Od pierwszych minut gdańszczanie narzucili własne tempo i szybko odskoczyli na kilka bramek. Już przy stanie 8:2 jasne było, że mielczanie będą musieli gonić wynik. Kapitalnie prezentował się Mikołaj Czapliński, który w pierwszych piętnastu minutach zdobył tyle samo goli co cała drużyna Stali. Skutecznie wspierali go Jakub Będzikowski i Wiktor Tomczak - obaj do przerwy zapisali na swoim koncie po cztery trafienia.
Na tablicy wyników w 25. minucie widniało 19:9, a do przerwy Wybrzeże prowadziło 20:12. Oprócz ofensywnej skuteczności gospodarze mogli liczyć na solidną obronę i świetnie dysponowanego Mateusza Zembrzyckiego, który w pierwszej części meczu zatrzymał siedem rzutów przeciwników.
Po zmianie stron gdańszczanie jeszcze powiększyli przewagę (24:13), jednak Stal nie złożyła broni. Goście grali z determinacją i w 54. minucie zbliżyli się na sześć bramek (31:25). To był jednak maksymalny zryw mielczan, w końcówce gospodarze opanowali sytuację i pewnie dowieźli zwycięstwo.
Najlepszym strzelcem spotkania został Jakub Będzikowski, autor 10 goli. Wspierał go Tomczak (7) oraz Czapliński (6). W zespole Stali najwięcej bramek rzucili Denis Wołyncew i Jakub Tokarz - po 7 trafień.
Dla mielczan był to bolesny, ale pouczający sprawdzian. Okazja do rehabilitacji nadejdzie już wkrótce bo 6 października o godz. 20:30 Stal podejmie u siebie Gwardię Opole. Sprzedaż biletów na to spotkanie już trwa w serwisie Eventim.
Wynik meczu:
PGE Wybrzeże Gdańsk - Handball Stal Mielec 35:29 (20:12)
Komentarze (0)