W meczu 15. kolejki rozgrywek faworytki udowodniły swoją wyższość, kontrolując przebieg spotkania od pierwszej do ostatniej piłki. Mielczanki zdołały nawiązać wyrównaną walkę jedynie w drugiej partii, ale to nie wystarczyło, by sprawić niespodziankę. Łodzianki dominowały przede wszystkim w bloku i ataku, co było kluczowym elementem ich zwycięstwa.
Pod kontrolą od początku
Od pierwszych akcji to gospodynie narzuciły swój styl gry. Klaudia Alagierska była liderką w początkowej fazie seta, a jej udane bloki i ataki pozwoliły ŁKS-owi szybko objąć prowadzenie 6:2. ITA TOOLS STAL Mielec próbowała odpowiadać, głównie za sprawą Oliwii Sieradzkiej, której udane akcje pozwoliły mielczankom zbliżyć się na dwa punkty (8:10). Był to jednak jedyny moment, w którym przyjezdne mogły myśleć o równorzędnej walce.Lana Scuka i Anastazja Hryszczuk były nie do zatrzymania w ofensywie, co pozwoliło gospodyniom ponownie odskoczyć na bezpieczną przewagę (13:9). Łodzianki budowały swoją dominację, prezentując solidną grę zarówno na siatce, jak i w obronie. W końcówce seta przyjezdne były już bezradne, a gospodynie przy zagrywce Scuki przypieczętowały wygraną w tej partii wynikiem 25:16.
Przebudzenie mielczanek w drugim secie
Drugi set rozpoczął się od lepszej gry ITA TOOLS STAL Mielec. Dzięki skutecznym zbiciom Aleksandry Kazały mielczanki wysforowały się na prowadzenie 7:4, co było ich najlepszym fragmentem w całym spotkaniu. Łodzianki jednak szybko uporządkowały swoją grę, a Natalia Mędrzyk doprowadziła do remisu. Od tego momentu wymiana punkt za punkt trwała tylko chwilę, zanim gospodynie ponownie przejęły inicjatywę.Kiedy na siatce zaczęły dominować Scuka i Hryszczuk, ŁKS zaczął budować przewagę (14:12). Mielczanki miały coraz większe problemy z przebić się przez szczelny blok rywalek. Gdy Marlena Kowalewska popisała się efektowną akcją, ŁKS prowadził już 20:15, a nadzieje mielczanek na wygranie seta zaczęły gasnąć. Choć Aleksandra Kazała próbowała poderwać swój zespół do walki, to gospodynie pewnie zamknęły drugą partię wynikiem 25:21.
Blok nie do przejścia
Trzeci set potwierdził, że ŁKS Commercecon Łódź zasłużenie znajduje się w czołówce TAURON Ligi. Gospodynie od pierwszych akcji dominowały, a ich blok stanowił prawdziwą zaporę dla ataków mielczanek. Już na samym początku łodzianki prowadziły 6:1, skutecznie wykorzystując każdą niedokładność rywalek. Emilia Mucha próbowała poderwać swój zespół do walki, jednak problemy z przebiciem się przez łódzki blok i brak precyzji w ataku były widoczne po stronie przyjezdnych przez cały czas.Łodzianki prezentowały znakomitą formę, a Hryszczuk i Alagierska kontynuowały swoje koncertowe występy. Przyjezdne próbowały jeszcze szukać swoich szans, ale brakowało im argumentów, by nawiązać równorzędną walkę. W końcówce seta gospodynie dzieliły i rządziły na boisku, kontrolując przebieg spotkania do samego końca. Wynik 25:17 przypieczętował pewne zwycięstwo ŁKS Commercecon Łódź 3:0 w całym meczu.
Łodzianki na fali, mielczanki wciąż w dole
Po tej porażce ITA TOOLS STAL Mielec pozostaje w dolnej części tabeli TAURON Ligi. Mielczanki wciąż szukają swojej formy, która pozwoliłaby im nawiązać walkę z czołowymi drużynami ligi. ŁKS Commercecon Łódź natomiast potwierdził, że jest jedną z najsilniejszych ekip rozgrywek, a ich regularna i skuteczna gra pozwala myśleć o najwyższych celach w tym sezonie.MVP: Klaudia Alagierska
ŁKS Commercecon Łódź – ITA TOOLS STAL Mielec 3:0(25:16, 25:21, 25:17)
Składy zespołów:ŁKS: Kowalewska (2), Obiała (3), Hryszczuk (19), Alagierska (13, Scuka (12), Mędrzyk (12), Stenzel (libero) oraz Bidias, Dróżdż, Gajer, Stefanik (3)
Stal: Milewska (4), Ponikowska (4), Walczak, Mucha (6), Kazała (8), Sieradzka (12), Łyduch (libero) oraz Dąbrowska (libero), Głodzińska, Adamczyk (3), Moszyńska (1)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.