- W drugim secie wynik wyciągnęliśmy bardzo dobrze. Wygrywamy seta z 0:8 i 9:16. Szkoda, że w trzeciego seta weszliśmy zdecydowanie słabiej i ciężko było gonić. W czwartym secie mieliśmy cztery piłki na skończenie. Teraz można sobie gdybać. Przegraliśmy kolejny mecz. Jedynym rozwiązaniem jest ciężko pracować i poprawić końcówki, które przegrywamy. Kadrowo wygląda to zdecydowanie lepiej. Możemy już trenować w dwóch szóstkach i to jest najważniejsze. Wierzę, że z treningu na trening, z meczu na mecz będziemy wyglądać zdecydowanie lepiej i będziemy wygrywać – podsumował Miłosz Majka, szkoleniowiec ITA TOOLS Stali Mielec.
- Była szansa na zwycięstwo. Myślę, że gdybyśmy wygrali czwartego seta i lepiej rozegrali środkową część pierwszego seta w którym prowadziliśmy to tak, była szansa. Tylko, że to znowu jest gdybanie, bo przegrywamy 1:3. Były momenty, gdzie graliśmy słabiej, a potrafiliśmy doskoczyć przeciwnika i falowaliśmy. W tym aspekcie możemy się winić, że w najważniejszych momentach nie zagraliśmy dobrze w ataku na prawy skrzydle - dodał Miłosz Majka
Komentarze (0)