W dotychczasowych meczach Wigry zanotowały cztery zwycięstwa, w tym trzy na swoim terenie. Stal wygrała trzykrotnie. Mielczanie w minioną niedzielę jednak zremisowali 1:1 na boisku Rakowa Częstochowa, obecnego zdecydowanego lidera rozgrywek. – Jest niedosyt, chcieliśmy tam wygrać, potrzebujemy punktów. Zagraliśmy niezły mecz, klarownych sytuacji nie mieliśmy wiele ale je na trudnym terenie stworzyliśmy. Styl w tym meczu, to jak funkcjonowaliśmy jako całość, napędzi ten mecz do dalszej części tej rundy – komentuje trener Stali Artur Skowronek.
Szkoleniowiec mielczan opowiedział również czemu na boisku pod Jasną Górą Andreja Prokić i Grzegorz Kuświk pojawili się dopiero w drugiej połowie. – Jeśli wszyscy byliby do pełnej dyspozycji to najlepszą jakość wystawilibyśmy w pierwszym składzie – relacjonuje.
Przed Skowronkiem mecz bardzo szczególny, do Mielca trafił właśnie z Suwałk. – Zrobiliśmy w Wigrach wspólnie historyczny wynik, rozwinęliśmy wielu piłkarzy. Cieszę się, że to zaprocentowało tym, że jesteśmy teraz w Stali Mielec – komentuje.
Wygrana z Wigrami jednak jest obowiązkiem Stalowców jeśli myślą o szybkim powrocie do czołówki Fortuna 1 Ligi. Jak to zrobić? – Zagrać bardzo dobry mecz, bardzo dużo biegać, być pazernym na sytuacje – krótko wyjaśnia trener Skowronek.
Mateusz Spychała, młodzieżowy boczny obrońca Stali, również trafił do Mielca z Suwałk. – Musimy się skupić na sobie – mówi przed meczem z Wigrami. – Czas w Suwałkach dobrze wspominam, ale na boisku nie będzie sentymentów. Jeśli dostanę szansę to zrobię wszystko by to spotkanie wygrać – podkreśla Spychała.